Wpis z mikrobloga

Wracam na piechotę z Pragi Północ z koncertu Pablopavo. Do przystanku 10 minut na piechotę, do autobusu 30 minut. Po drodze trafiam na sklep nocny 24h/7. Proszę o Ciechana Wybornego i Maczugi(!). Pani mnie podlicza, a ja pytam, czy może mi otworzyć piwo, bo nie miałem nic przy sobie, co by się do tego nadawało, a z karwężnikiem nie chciało mi się kombinować. Nie miała otwieracza. Wywiązał się więc taki dialog:

ja: czy może mi pani w takim razie pożyczyć piwo w butelce w celu otwarcia piwa?

pani: nie, nie popieramy takich praktyk

ja: dobrze, w takim razie w jakiej cenie jest najtańsze piwo?

pani: Perła, 2.95zł

ja: poproszę

Pani nalicza na kasę, ja płacę. Biorę Perłę w rękę i otwieram nią Ciechana. Odstawiam Perłę i mówię, że może ją już zabrać. Ona mówi, że nie, bo to moje piwo, za które zapłaciłem. Ja podziękowałem i powiedziałem dobranoc. Jej mina bezcenna. Za wszystko inne zapłacę kartą Mastercard.

#coolstorychyba
  • 8