Wpis z mikrobloga

No i powiedzcie mi Mirki jak żyć i jak tu się nie stać straszną suką. Jestem z facetem kilka miesięcy. Przez ten czas mieszkałam z nim i zajmowałam się najlepiej jak mogłam nim i jego dziećmi. Stało się tak, że się rozstalismy, bo mój facet stwierdził, że zbyt szybko ze sobą zamieszkaliśmy, że on jeszcze się nie otrząsnął po rozstaniu z byłą żoną (kilka miesięcy zanim się poznalismy), że potrzebuje więcej przestrzeni i takie tam. No OK, nic na siłę, wyprowadziłam się z dnia na dzień, choć nie miałam gdzie pójść za bardzo, ale stwierdziłam, że skoro jestem ciężarem, to lepiej się odsunąć jak najszybciej. Po kilku tygodniach prośby i błagania, że on nie może tak, żebym wróciła i w ogóle. Nie wróciłam całkiem, ale znów zaczęliśmy się spotykać. Wiem, że to pewnie głupota, ale mocno go kocham i sądziłam, że może jeśli damy sobie trochę czasu na spotkania, to damy radę. Walentynki spędziliśmy razem, wszystko ładnie pięknie, a tu mi jego siostra się po pijaku wygadała, że już po walentynkach, kiedy on nadal prosił mnie i błagał, żebym się znów wprowadziła, rozmawiał on ze swoją siostrą na temat tego, że chce wrócić do swojej byłej, nawet po tym jak wielokrotnie go zdradziła, w tym z jego bratem i r-------a ich rodzinę w drobny mak. Poczułam się, jakbym dostała w pysk, chociaż to nawet zbyt mało powiedziane. Nie wiem, co mam zrobić, chętnie bym się zemściła, bo potraktował mnie jak totalne zero, ale nie chcę robić nic, co by mogło wpłynąć źle na dzieci. Ja p------e, niektorym facetom należy się regularny w------l po całym ciele.

#niecoolstory
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JedynyTakiNick: Chyba jedyne co teraz dobrego możesz zrobić dla siebie to zajęcie się sobą i urwanie kontaktu na parę tyg. Przemyślisz sprawę, czy warto się angażować w związek, w którym zawsze będą jego dzieci i jego była żona, to z pewnością będzie wracać. Daj sobie czas

Jeszcze edytuje tylko po to by zgodzić się mirasami wyżej, że angażowanie się w związek po rozstaniu to kiepski pomysł, bardzo.

Co do zemsty,
  • Odpowiedz
  • 0
@SirPsychoSexy: po tym jak to powiedziała z kolejnego źródła dowiedziałam się więcej na ten temat. Jestem pewna.

@pestki_z_dyni: bardziej tragiczna niż smutna, ale tylko dlatego, że są dzieci. Gdyby nie one, to bym już dawno go kopnęła w dupe. Ale dzieci się do mnie przywiązały i ciężko mi teraz.

@Hjuman: a niby czemu ja bym miała się rzucić? Myślę, jak jego zepchnąć by dzieci nie ucierpiały.
  • Odpowiedz
@JedynyTakiNick: uczucia są przeokropne: robisz coś wbrew sobie; niestety nikt oprócz czasu ci nie pomoże walczyć z tym gównem; teraz i dzisiaj wrócisz do typa jak tylko strzeli palcami, to naprawdę straszne
  • Odpowiedz