Wpis z mikrobloga

Drogi pamiętniczku alkoholiczki-przegrywa. Poznałam w parku typa. Siedział na ławce, czytał książkę i co jakiś czas pociągał z butelki. Zapytałam czy mogę się dosiąść. Okazało się, że czyta Berlin Alexanderplatz, opowieść o małym człowieku w kręgu przedwojennego berlina. Adaptacje książki znałam, ponieważ od małolata jarałam się kinem gejowskim, a niejaki fassbinder, pioner tego gatunku o którym pisałam pracę nakręcił serial na podstawie tej książki. Gadaliśmy jakieś dwie godziny ale musiałam wrócić do domu, żeby zażyć leki.

Potem byłam w galerii żeby kupić karty od typa z olx. Długo sprawdzał i wyceniał karty, które wybrałam. Raczej spierdox i nawet jakby trochę schudł i umył te łojowate włosy w stylu snape'a to nic by to nie dało. Dałam mu 112 złotych za karty i wróciłam do domu. Powsadzałam karty do odpowiednich decków, zagrałam parę online pojedynków, wróciłam do parku i piję. Jutro pewnie będą mi grzebać w górnej siódemce. Ból jest nie do wytrzymania, ale żyję. Jutro przyjdą nowe koszulki na karty. Fajnie robić sobie prezenty po pijaku.
#damskiprzegryw #alkoholizm
  • 22
  • Odpowiedz