Wpis z mikrobloga

@dzikuZplasriku: zależy gdzie te pustostany. Mojego ojca wujek umarł, zostawił po sobie 4 nieruchomości/mieszkania. Dzieci nie miał, w sumie sam się zastanawiam jak je zgromadził i w jakim celu.

ALE, do zamieszkania nadawało się tylko jedno - w bloku które zresztą od razu kupił jego sąsiad, 3 pozostałe to były totalne rudery z piecami kaflowymi w środku i kiblem na zewnątrz, do tego mówimy tu o mieście powiatowym. Zanim ojciec znalazł
@dzikuZplasriku:

1,8 mln pustostanów brzmi spektakularnie, ale trzeba pamiętać, że dane obejmują wszystkie stojące pusto nieruchomości mieszkalne – zaznacza Marcin Krasoń, ekspert Obido/Otodom. – Są wśród nich i apartamenty w centrum Krakowa kupione dla „prestiżu”, są i drugie domy – mieszkania zamożnych ludzi; są też zrujnowane domy na dalekim Mazowszu czy Podlasiu. Są także kupione inwestycyjnie lokale, które z jakichś powodów nie trafiły na rynek najmu.
@dzikuZplasriku duzy procent to nieruchomosci poza obszarami miejskimi. Po zrujnowaniu komunikacji publicznej, podwyzkach placy minimalnej duzo ludzi po prostu nie chce mieszac na prowincji. Wiecej pustostanow jest w Niemczech, Francji, czy nawet na Malcie (chociaz tam powod jest akurat zupelnie inny). Na rynku pierwotnym do maja tego roku bylo duzo wiecej mieszkan sprzedanych(wzrost rdr o 9%), niz wprowadzonych na rynek.