Wpis z mikrobloga

@thority: Póki nie zmieni się całkowicie koncepcja gry reprezentacji na napadzie może być ktokolwiek i nikt tam nic nie zdziała jeśli nie zejdzie bezpośrednio na swoje pole i to tam na sam dół by odebrał piłkę, by w ogóle mieć z tą piłką kontakt. Tutaj potrzeba kogoś, kto zmieni koncepcję, która ostatni raz działała 50 lat temu, a nawet i największe krakeny w reprezentacji będą notowali spoko wyniki.
@DzonySiara: to szkoda, że nawet takie jednostki mają prawa reprodukcyjne.

@ZuluScout zauważ, że nie do końca się nawet skupiam na tym, jak gra (a gra marnie).
Zaznaczyłem rolę kapitana i osobowości, której Disneyowski się nie chce podjąć, choć opaskę przyjął. Widać było po tym wywiadzie u Świętego, że Disney zdziwiony był, bo młodym już nie imponuje to, że poszedł na emeryturę do Katalonii i w dupie mają jego rady z dziedziny