Wpis z mikrobloga

Wiecie kogo najbardziej mi żal w wojnie rosyjsko-ukraińskiej?

Pewnie zaraz na portalu ze śmiesznymi obrazkami zostanę ponownie spowyzywany za ruskie onuce (jak przy okazji importowania w miarę konkurencyjnego indyjskiego paliwa), ja, potomek osób które w każdym poprzednim stuleciu musiały bronić się przed rosyjskimi / moskalskimi atakami nawet zanim państwo ze stolicą w Moskwie na dobre nazwało się Rosją.

Ale niech wyzywają, nie dbam o to; przed chwilą dopiero co cała Polska została nazwana rosyjskimi onucami na mównicy ONZ przez ukraińskiego prezydenta.

Otóż najbardziej mi żal polskich ochotników. Rozumiem chęć pomocy. Po inicjalnych sporych postępach armii rosyjskiej na początku pełnoskalowej wojny też chcialem coś zrobić w czasie gdy Kijów był niemal okrążony. Wziąłem udział w konwoju militarnym w stronę Ukrainy, ale bez przekraczania ukraińskiej granicy.

Chłopaki tam walczące mega-odwaga, ale o ile nie macie ukraińskich korzeni, to nie wasza wojna, wracajcie. Rosja nie ma możliwości opanowania całej Ukrainy. Rosyjskie wojska nie staną naprzeciw Przemyśla. Wojna toczy się o południowo-wschodnie rubieże Ukrainy. Kilkunastu polskich ochotników zginęło, kolejnych co najmniej kilkunastu zostało ciężko rannych, w tym co najmniej kilka amputacji. A jeśli chcecie pomagać Ukraińcom możecie robić to też z Polski - założyć tu firmę i zatrudniać Ukrainki (które bezproblemowo mogą tu przyjechać pracować), tak więc nie ma problemu.

Zabrzmi to brutalnie, ale Ukraina płaci cenę za swoje wybory dokonane od uzyskania niepodległości - a warto wspomnieć, że na początku lat 90. pozycję startową miała podobną do Polski czy krajów bałtyckich, czy wręcz lepszą ze względu na posiadanie większego przemysłu i większej populacji (ponad 50 mln), a więc i większego potencjału rynkowego. Wy tej ceny nie musicie płacić.

Wracajcie i cieszcie się życiem, a nie zostańcie pochowani pod czerwono-czarną flagą, lub pozostawieni gdzieś ponad 1000 km od polskich granic w nieokreślonym okopie.

#ukraina #rosja #polska #wojna #geopolityka
  • 8
@Adamfabiarz: Ochotnicy to coz, ochotnicy, wiedzieli (albo powinni wiedziec) w co sie pakuja. Mi bardziej szkoda przymusem wcielonych zwyklych Saszek spod Doniecka, ktorzy juz od dawna robia za nawoz i w imie czego wlasciwie? Afera zbozowa i defraudacje przy dostawach zachodniego sprzetu pokazaly, ze absolutnie nic sie w tym panstwie nie zmienilo i umierac za ten chlew, ktorymi trzesa oligarchowie, nie ma najmniejszego sensu.

Na miejscu walczacych obecnie mlodych Ukrow czulbym
Tak jak op napisal walka obecnie toczy sie juz tylko o granice powojennej Ukrainy.


@schweizer: pam putim tak powiedzioł, to tak jezd.

A tych paręset tysięcy ludzi co to ruskie wymordują to tam nic, nie warto tracić kasy.

Wracajcie i cieszcie się życiem, a nie zostańcie pochowani pod czerwono-czarną flagą, lub pozostawieni gdzieś ponad 1000 km od polskich granic w nieokreślonym okopie.


@Adamfabiarz: A co ciebie obchodzi co robią z
@Adamfabiarz Ukraina była dużo bardziej zaawansowana technologicznie niż Polska w momencie upadku PRL, po Sojuzie odziedziczyli, broń i elektrownie atomowe, przemysł lotniczy i kosmiczny, mogli wynosić własne satelity na orbitę własnymi rakietami, do tego największy samolot transportowy świata i lotniskowiec, wszystko rozkradli zniszczyli