Wpis z mikrobloga

Obecny kryzys dyplomatyczny na punkcie zboża między Polską a Ukrainą jest efektem dwóch czynników:

- słabej ukraińskiej dyplomacji, która już parę razy w trakcie trwania konfliktu pokazała, że często działają z subtelnością przemarszu Armii Czerwonej

- wyborów w Polsce i kompletnego braku zainteresowania przez PiS jakąkolwiek formą rozmów, żeby tylko mieć używkę do wewnętrznych rozgrywek politycznych. Tym bardziej na poziomie Unijnym, żeby wypracować sobie twardą pozycję we wspólnocie.

Rozumiem desperację Ukrainy oraz szukanie przez nią wszystko produkty rolne, to ich najważniejszy towar eksportowy i w obliczu kosztów prowadzenia wojny, szukanie rynków zbytu jest kwestią życia i śmierci. Z drugiej strony wiadomo też, że rolnicze kraje Europy Wschodniej będą, co jest zrozumiałe, bronić interesów własnych rolników.

Inną sprawą jest to, że gabinet Żełeńskiego jest złożony z różnych ugrupowań, w tym mocno nacjonalistycznych i w trakcie trwania wojny jest też dla nich istotnym, żeby pokazać własną "silną rękę". Dla utrzymania wysokiego morale, pokazania że państwo funkcjonuje i dla udobruchania bardziej skrajnych frakcji. Co nie daje im też znów wielkiego pola do manewru.

Normalnym byłoby wypracowanie wspólnego kompromisu, ale póki co widać, że na to są małe szanse.

#ukraina #polityka
  • 5
słabej ukraińskiej dyplomacji, która już parę razy w trakcie trwania konfliktu pokazała, że często działają z subtelnością przemarszu Armii Czerwonej


@jaqqu7: Chciałbym mieć taką słaba dyplomację jak państwo na krawędzi przetrwania w środku wojny, które jest w stanie uzyskać w interesującej jest sprawie poparcie większości państw Europy i unijnych instytucji.

kompletnego braku zainteresowania przez PiS jakąkolwiek formą rozmów, żeby tylko mieć używkę do wewnętrznych rozgrywek politycznych


@jaqqu7: To nie jest
@JPRW xd warto sobie przypomnieć dlaczego na początku wojny wszyscy ich zlali i po kogo akcjach temat został inaczej odebrany, np wyjazd Mateuszka do Berlina itp. Ukraina nic by bez nas nie zdziała i to są fakty
@JPRW: dokładnie to osiągała zerowym kosztem ponieważ interesy innych państw były w tym czasie zbieżne z ukraińskim i słabość polskiej dyplomacji a właściwie całej klasy rządzącej pokazała że za kilka ciepłych słówek i poklepanie po plecach głupi husarze są gotowi robić naprawdę wiele jeżeli to podniesie ich status (urojony). Zamiast kredytować pomoc to ją oddawaliśmy, zamiast negocjować własne umowy za pomoc to pomagaliśmy za darmo itd.