Wpis z mikrobloga

Dzisiaj rano na podwórku moich dziadków pojawił się ładny, praktycznie nowy rower. Myśleli, że może ktoś zostawił czy coś w tym stylu. Później okazało się, że do roweru przyklejona jest butelka po krupniku (wódce), a w niej list. Otworzyli butelkę i wyjęli list, a w nim napisane było "ODDAJĘ ROWER, NIEBIESKA DAMKA, KTÓRA ZGINĘŁA W LATACH OSIEMDZIESIĄTYCH, JEŚLI TO POMYŁKA TO PROSZĘ GO ZWRÓCIĆ DO WŁAŚĆICIELA", a na dole dopisek drobnym drukiem "PRZEPRASZAM"... FAITH IN HUMANITY RESTORED!

#faithinhumanityrestored

(wszystko się zgadza, w latach osiemdziesiątych moim dziadkom zginął właśnie niebieski rowerek ;]]])
  • 17
@PanBulka: Nie bądź takim sceptykiem, liczy się gest, a ten był naprawdę fajny. Typ po 30 latach ciągle pamiętał o tym rowerze i w końcu oddał. Czy to nie jest jakiś dowód na to, że ludzie nie są tacy źli? ;)