Wpis z mikrobloga

Mirki pytanie . Miałem dzisiaj taka sytuacje kręcę się po mieście nie ma gdzie zaparkować w oddali widzę jedno ogólnodostępne podjeżdżamy i stoi tam babka jako pieszy i mówi do mnie zajęte . Sobie myśle wtf i wjechałem, a ta do mnie ze #!$%@? jestem ze jej miejsce zajmuje. Powiedziałem tylko, ze to ogólnodostępne dostępne miejsce i byłem pierwszy . Jak byście zrobili? #kiciochpyta #samochody #miasto
  • 3
@shva: Ja już miałem podobną sytuację, jak chciałem zaparkować i jakiś gość mówił, że "zajmuje to miejsce dla żony". Oczywiście nie ma czegoś takiego i mógłbym go olać, ale jako, że nie miałem zamiaru się z nim wykłócać, a dodatkowo ryzykować przerysowania auta z każdej strony kluczami (nie ma kamer w pobliżu), to na jego tekst odpowiedziałem tylko "w porządku, miłego dnia" i odjechałem. ¯\(ツ)/¯