Wpis z mikrobloga

Liberty się obudzi jak soyaki z Netflixa i sezonowcy z sezonu 2021 przestaną chodzić na wyścigi. Ten sezon będzie wielką próbą tego jak wiernych fanów ma #f1. A mam wrażenie, że fanbase jest bardzo kruchy, bo nie zbudowany na pasji do sportu i motoryzacji, a w znacznej mierze na netflixowych 'aferach' i jednym cudownym sezonie. Zacznie się jeszcze bardziej desperackie robienie cyrku z królowej motorsportu by utrzymać soyaków na trybunach i przed ekranami bo takich widzów niskich lotów sobie Liberty Media wychowało. Nie wiem jak wy ale wg mnie przyszłość tego sportu rysuje się w nieciekawych barwach. Jeśli ktoś ma inne spojrzenie lub chciałby coś dorzucić to zapraszam do dyskusji.
  • 4
@cinu4: Jak oni zobaczyli ile wiary przyciągnął netflix do f1 to trzeba się spodziewać więcej udawanych lub naciąganych dram. Więcej niż pewne że Toto będzie darł #!$%@? na Hornera i będzie dramatyczna muzyczka jakby się mieli #!$%@?ć zaraz. Sam Lando powiedział kiedyś że jedna akcja z "serialu" to podłożone radio z zupełnie innego weekendu wyścigowego żeby dodać dramaturgii że ktoś kogoś zepchnął czy coś takiego. Cyrk ale przyczynia się do promowania