Aktywne Wpisy
Mega_Smieszek +49
xEm +2
Siema Mirki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dotąd ubierałem się w zwykłych sieciówkach, bo miałem #!$%@? na loga i marki. Ale kurde, te ciuchy to jakaś straszna padaka i denerwuje mnie wyrzucanie np. T shirtow po 4 praniach bo wyglądają jak guano. Zresztą ciuchy z sieciówki (h&m, zara) wyglądają już znacznie gorzej po pierwszym praniu...
Teraz myślę, żeby ogarnąć coś lepszego. Co sądzicie o takich markach jak Tommy Hilfiger czy Ralph Lauren, Calvin Klein itp? Czy te droższe ciuchy faktycznie są lepszej jakości, czy to tylko przepłacanie za znaczek?
Dajcie znać, jak to wygląda u Was. Macie jakieś sprawdzone marki, gdzie płacisz więcej, ale masz pewność, że ciuch nie rozpadnie się po drugim praniu i że utrzyma się kolor? A może znacie jakieś mniej znane,
Teraz myślę, żeby ogarnąć coś lepszego. Co sądzicie o takich markach jak Tommy Hilfiger czy Ralph Lauren, Calvin Klein itp? Czy te droższe ciuchy faktycznie są lepszej jakości, czy to tylko przepłacanie za znaczek?
Dajcie znać, jak to wygląda u Was. Macie jakieś sprawdzone marki, gdzie płacisz więcej, ale masz pewność, że ciuch nie rozpadnie się po drugim praniu i że utrzyma się kolor? A może znacie jakieś mniej znane,
Uczę się trochę fotografii na lustrzance z niskiej półki i zastanawiam się, czy dobrze rozumuję - bo widzę, że w zdjęciach ''z ręki'' pojawia się u mnie pewnie ograniczenie - przy krótkich czasach naświetlania nie jestem w stanie zrobić nieporuszonego zdjęcia bez statywu. Na dworze, w dzień, nie ma problemu, natomiast już w pomieszczeniu czy innych miejscach, gdzie tego światła wpada relatywnie mniej - muszę używać dłuższych czasów naświetlania, przez co zdjęcia wychodzą poruszone i zmusza mnie to do użycia statywu. Czy kupno lepszego aparatu (obecnie Canon EOS 2000D), np. używanego Canona 5D Mark III, rozwiąże ten problem, czy może jednak to ja popełniam gdzieś błąd? Próbowałem już różnych kombinacji z różnymi czasami naświetlania, otwarciem przysłony, ISO (z wiadomych względów nie mogę używać zbyt wysokiego ISO), korekcją ekspozycji i szans na pozbycie się tego problemu przy obecnym sprzęcie nie widzę.
- Jaśniejszy obiektyw
- Stabilizacja w obiektywie
- Stabilizacja matrycy
- Dużo wyższe użyteczne ISO
Lepszy aparat da Ci to, ze bedziesz mogl bez problemu podbic ISO (czyli skrocic czas naswietlania) bez wiekszych strat dla zdjecia.
Nie pamietam dokladnie jak to bylo ale chyba
Środkowa opcja ma te ograniczenia, że nawet jak kupisz jakiś noktowizor w stylu A7SIII, to i tak to wyższe ISO będzie miało gorszy DR niż niskie ISO. Najlepiej dla jakości jest wydłużać czas, bo większy otwór przysłony, czyli też mniejsza GO w którymś momencie się robi absurdalna.
No, albo dać sobie więcej światła( ͡° ͜ʖ ͡°
@kuraku: Czas w takim razie chyba zainwestować w coś lepszego :D
Polecicie coś w rozsądnym budżecie, powiedzmy okolice 3000 za samo body? Oczywiście mam na myśli używki. W wielu filmach na YouTube widziałem właśnie, że ludzie polecają tego 5D Mark III.
@GdzieJestBanan: Jesli dobrze pamietam i nic sie nie pomienialo to cnon ma stabilizacje w obiektywach a nie w puszce.
Jak zaczynalem sie bawic z lustrzankami (bo z analogami zaczalem sie bawic 30+ lat temu) to mialem pentax
I tak jestem zadowolony z efektów, bo zawsze 'cykałem' fotki telefonami więc przeskok do lustrzanki - nawet takiej z najniższej półki - to ogromny przeskok i mimo
@GdzieJestBanan: Oczywiście że lepsza puszka będzie fajniejsza, więcej wybaczy, wygodniejsza. Ale główna różnica której dotkniesz będzie w stabilizacji i w działaniu AF. W kontekście wspomnianego przez Ciebie 5D Mark III, główna różnica to będzie pełnoklatkowa matryca. Stabilizacji matrycy aparat nie ma. Więc będziesz miał mniej zaszumione zdjęcia, ale to sprzęt 6 lat starszy od Twojego, to też jest pewna różnica - na dziś to 11 lat od premiery.
Jeśli chciałbyś coś zmieniać to być może rozwiązaniem jest seria M Canona, np. Canon M50 albo M6 - tu masz już dużo nowszy procesor i ogólnie sprzęt porównywalny z Canonem 90D za połowę jego wartości... kruczek to nierozwijany bagnet EF-M (kompatybilny z EF po adapterze, nie RF), a plus to kieszonkowa wielkość tych aparatów. Plus jeszcze jeden jest taki, że można wyhaczyć sensowne małe i rozsądne optycznie szkła za bezcen. Za 3 koła kupisz puszkę, adapter do EF i wystarczy jeszcze na kawałek szkła.
@DamSon: A no oglądam sobie te Sony A7II i A7III, całkiem fajnie cenowo wypadają używki, a A7III to bym nawet z kitowym obiektywem dał radę kupić (podobno ten FE 28-70 nie jest wcale zły) nówkę za 6700, co chyba nie jest złą ceną. Ale
@GdzieJestBanan: to może być mina na którą trafisz szczególnie w kontekście obiektywów niszowych. Na przykład moja tokina 11-22/4, optycznie bardzo dobrze wykonany obiektyw, ma wadę konstrukcyjną która polega na tym że tasiemka do przymykania przesłony jest tak poprowadzona że średnio co rok się przeciera i trzeba ją wymieniać. Albo focić na przesłonie 4 :) Ale wspomniane w