Wpis z mikrobloga

@m0rdeczka: w gruncie rzeczy to mało ciekawe miasto, choć to oczywiście kwestia gustu. Byłem tam dwa razy i to co mi się najbardziej podobało to hangary po zeppelinach (Riga Central Market). Na szczególną uwagę zasługują tam lokalne fastfoody (duża część to rzeczy z ZSRR, np. Czebureki) oraz płody morza - różne ryby, ikra (tylko nie kupuj surowej) i minogi (taka smaczna pseudorybka, którą zajadali się kiedyś królowie, w większości państw niedostępna
  • Odpowiedz