Wpis z mikrobloga

Mirosławy z doświadczeniem w podróżowaniu z #uber, takie pytanie: w zeszły weekend skorzystałem z tego transportu, przejazd opłacony Blikiem. Dziś w mailach zauważyłem "płatność za twój wieczorny przejazd nie powiodła się". W szczegółach opłata Blikiem, którą wniosłem (bez tego bym przecież nie pojechał) i jakaś kilkuzłotowa dopłata, bez żadnego wyjaśnienia, za co.
Domyślam się, za co może być, w trakcie przejazdu zmodyfikowaliśmy punkt docelowy, tyle, że modyfikacja była czysto kosmetyczna (drugi koniec dużego Centrum Handlowego) i było to na zasadzie, że "tam chyba panu będzie wygodniej podjechać", nie było przy tym mowy, że to wpłynie na cenę przejazdu.
Żeby nie było, chodzi o raptem kilka złotych i nie mam z tym problemu, by zapłacić, jeśli faktycznie się należy, bo zmieniłem trasę, ale jednocześnie mam wrażenie, że długość trasy raczej zmalała, a nie wzrosła, a że mam mocną alergię na cwaniactwo i naciągactwo, dlatego pytam, bo może to jakaś stara praktyka? Wykorzystując fakt zmiany trasy przez klienta, jeździ w kółko i dobija kilometry, czy co? Co będzie, jak nie zapłacę? Ban na Ubera? Komornik?