Wpis z mikrobloga

Elo, elo.

Po tygodniowej przerwie, która jest czymś zupełnie naturalnym dla programów nadawanych raz w tygodniu, powracają "Tetrycy", czyli słuchowisko piłkarsko-lekkoatletyczne poruszające najbardziej istotne problemy ostatnich dni. Zapraszamy razem z @Leszek_Milewski, bo po okresie delikatnej posuchy wreszcie obrodziło tzw. contentem do tzw. skomentowania.

Zaczynamy oczywiście od spraw bieżących, czyli omówienia meczu reprezentacji Polski z reprezentacją Wysp Owczych w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy w 2024 roku:

- RYJE HEJTERÓW POZAMYKANE, czyli wielkie odrodzenie wielkiego zespołu z wielkim kapitanem
- ale najpierw jeszcze strata, faul i żółta kartka Krychowiaka
- ale najpierw jeszcze próba dośrodkowania zakończona na własnej ręce w wykonaniu Krychowiaka
- ale najpierw jeszcze 37-letni budowlaniec robi cegłę z Kędziory i zaprawę murarską ze Skórasia
- ale najpierw jeszcze pierwszy celny strzał oddają Farerzy, a przez 70 minut "bijemy głową w mur"
- osąd zwycięstwa: czy pokonanie Wysp Owczych po nieco przypadkowym karnym, wywalczonym przez wygrany pojedynek główkowy Piotra Zielińskiego (!) to powód, by zorganizować sambodrom na ulicach Warszawy?
- hej, Mołdawio, jak się czujesz, za naszymi plecami w tabeli? Hahaha (milknący w oddali śmiech, gdy Mołdawianie oglądają nasze plecy)
- co udało się zbudować Fernando Santosowi, część pierwsza: galeria memów z jego minami
- co udało się zbudować Fernando Santosowi, część druga: poszerzenie skautingu na tyle, by dostrzec w Pawle Wszołku coś więcej, niż bocznego obrońcę (np. ratownika pierwszego do wejścia, gdy nie układa się gra z Wyspami Owczymi)

Ale poza pastwieniem się nad reprezentacją Polski, mamy też dwa inne bardzo duże tematy. Po pierwsze: Kewin Komar Gate. Co wydarzyło się w którymś z Wiśniczów, nigdy nie możemy zapamiętać w którym:

- pan Domino, szalik RKS-u Chuwdu, gdzieś w tle nienawistne śpiewy chuwduczan w kierunku Puszczy
- złamany kciuk i obita szczęka - czy istnieje możliwość, by jakoś powiązać te zdarzenia
- przekopanie przez około dwudziestu kiboli - czy da się z tego wyjść bez szwanku? Da się, trzeba tylko naprawdę kociej zwinności, którą ma jedynie bramkarz z Ekstraklasy
- poczekajmy na wyroki, ale chyba nie wszystkie zdarzenia opisane przez Komara mogły mieć aż tak dramatyczny przebieg
- "czemu się tak na mnie patrzysz" - troskliwe pytanie, które momentami może stać się zarzewiem konflitku
- "być może niepotrzebnie spytałem go, czemu się tak na mnie patrzy" - refleksja po czasie
- raport medialny Wisły Kraków - Kenijczycy preferują dziennikarstwo kontrolowane, kontrol C i kontrol V. Za to Honduras poczekał na ustalenia policji, brawa dla Hondurasu.

Potem jest trochę o Widzewie, ale to bardziej merytoryczne #!$%@?, więc nawet nie ma czego zajawiać, to jest i tak tylko przedsmak do

AFERY POŚLADKOWO-DRIFTOWEJ.

Tak, w lekkiej atletyce są pośladki, drfity są, są bójki, prokurator, spiski, fejkowe konta, wysyłanie sobie nudesów. Świat lekkiej atletyki to utwór Pro8l3mu, tylko bez narkotyków. Omawiamy to bardzo dokładnie i obszernie.

No i co, to tyle. Dzięki wielkie za kolejny wspólny tydzień, dzięki za to, że mimo naszych oczywistych i bardzo rzucających się w oczy wad, czasem uznajecie, że warto nacisnąć play przy naszych filmach. Dzięki za wszystkie lajki, plusy, wyświetlenia, subskrypcje, ciepłe, zimne, letnie i średnie słowa, dzięki za zaufanie, ale i nieufność, dzięki za wszystko generalnie. Do zobaczenia za tydzień!

Tag do czarnolistowania: #tetrycy

Tagi tematyczne: #pilkanozna #ekstraklasa #goalpl #reprezentacja

Link do YT:
JakubOlkiewicz - Elo, elo.

Po tygodniowej przerwie, która jest czymś zupełnie natura...
  • 5
@Jakub_Olkiewicz: nie oglądałem jeszcze całości, ale chciałbym się odnieść do odcinka wtorkowego, bo pierwszy raz miałem momenty że ciężko się was słuchało. Odnośnie Glika to czy ten kapitan Polska wypowiedział się na temat afery premiowej? Kompletnie pomija się to, że to nie sam Lewandowski dzielił premię, tylko byli tam też pewnie Szczęsny, Glik, Krychowiak, Zieliński. Skoro Glik uważa się za kogoś godnego bycia kapitanem to czemu nie wypowiedział się na ten
@polskiexiaomiwspodnicy: Czy ja wiem, czy nie było narzekań? Narzekaliśmy na pewno przed Japonią, gdy się mocno wysrał na kolegów, co zresztą odbiło się sporym echem wśród samych zawodników, narzekaliśmy trochę w okresie, gdy zrobił sobie wolne podczas meczu z Węgrami czy wtedy, gdy na konferencji reprezentacji rozgrywał swoje odejście z Bayernu. Wiadomo, że idealizowanie pozostałych nie ma sensu, po prostu Glikowi zwyczajnie łatwiej zaufać przez to, że zazwyczaj bywał dość prostolinijny.