Wpis z mikrobloga

@KrowkaAtomowka @Zarzutkkake

Rodzic płacący alimenty powinien pokrywać maksymalnie 50% kosztów utrzymania dziecka a co za tym idzie osoba która została z dzieckiem (najczęściej matka) powinna sama być w stanie pokryć druga połowę.

Sam tego argumentu używałem walcząc z byłą kilka razy w sądzie. Co do możliwości zarobkowych natomiast, sad brał pod uwagę wykształcenie które mieliśmy podobne. Aktualnie nie mamy wobec siebie roszczeń alimentacyjnych ale to bardziej skomplikowana sprawa. Ale mam też sporo
beka z facetów, którzy:

1) nie mają kasy na dzieci, a i tak je robią

2) biorą kredyt na mieszkanie, zarabiając 4,5k pln

3) biorą ślub z kobietą, która później odwala takie rzeczy


@Gaahl75: Zacznę od ostatniego punktu bo łatwiej wyjaśnić. 3 - Zdarzają się takie przypadki, że ludziom w pewnym wieku coś odwala albo dają się zmanipulować przez to co im portale internetowe lub koleżaneczki do głowy nakładą. Niby bierzesz
mnie tylko zastanawia, czy gość pisząc o zarobkach w sp.z o.o., nie jest przypadkiem jej głównym udziałowcem :)

Czyli bidul zarabia 4.5k czy tam ileś, na UoP, ale jego spółka już 20k netto/mc. Spółka wynajmuje mieszkanie pod siedzibe, spółka wykupiła catering dla zarządu.

Jeżeli nie, to pozostaje tylko współczuć.
ale za brak płacenia alimentów zapewne pójdzie siedzieć i wtedy straci wszystko. Jak można komuś 3000zl alimentów zasadzić, przecież to chore


@Skowyrny_Johnny: Po pierwsze, nie musi płacić całości, wystarczy część. Dług rośnie, ale nie pójdzie siedzieć, bo płacąc część wykazuje dobrą wolę. Po drugie, można zasądzić, jak żona ma dobrego prawnika, a ty ciulatego. Ludzie myślą, że na prawniku da się oszczędzić, a potem zdziwieni, że zły sąd.
Sąd rozsądza, najczęściej