Wpis z mikrobloga

@Astolus: W Europie co najwyżej pokrzyczą Jude Raus etc. , a w Azji musieliby dostawać tylko kraje nie-arabskie. Poza tym względy bezpieczeństwa - ciężko mi wierzyć , że jakiś kraj arabski by zapewnił bezpieczeństwo czy to kibicom czy piłkarzom.
@Shady:

W grupie azjatyckiej musieli uniknąć wieeelu spotkań: Jordania, Palestyna, Syria, Liban, Malezja, (chyba) Indonezja, Iran, Irak, Pakistan, Arabia Saudyjska, Katar, Bahrajn, ZEA, Jemen, Oman...
@Shady:

Co do Gibraltaru i Hiszpanii to mamy konflikt o to do kogo Gibraltar powinien należeć: do UK czy Hiszpanii. Krótko mówiąc nie przepadają za sobą.
@Shady:

Tam były problemy z blokowaniem granic, kontrolami i innymi pierdołami (nie pamiętam już szczegółów). Poza tym taki mecz w Hiszpanii moim zdaniem byłby podwyższonego ryzyka, no i z pewnością wykorzystany przez kibiców do celów politycznych.
@DwaKolory:

Wyobrażasz sobie mecz np. Izrael-Arabia Saudyjska? Nie możliwy do odbycia w obu krajach, a nawet jakby grali na neutralnym gruncie (np. w Szwajcarii) to bez napieprzania się między kibicami czy nawet piłkarzami by się nie obyło.

Inna sytuacja jest np. z taką Malezją, gdzie Żydzi po prostu prawnie nie mają wstępu. Nawet jakby Izrael usilnie chciał z nimi grać to i tak nie dostaliby się na terytorium tego państwa.