[kamillus]

Takie przemyślenia o pięknie kobiet na przestrzeni lat mnie nadchodzą. Lata 80 minionego wieku to były czasy totalnego bezguścia jeśli chodzi o ubiór.
Taka Linda Hamilton to była totalnie niezauważalna szara myszka 6/10.
W wieku 28 lat pokazała #cycki w filmie Terminator i to było coś. Kształtne i jędrne.
Bez chirurgicznych zmian.
Dzisiaj mamy jakieś #influencerki z #instagram, które jako 19letnie #fagata były 9/10 śliczne szprychy, a przez zmiany tak popularnej teraz #medycynaestetyczna robią z siebie paskudy na poziomie 4/10.
Żyjemy w czasach gdy młodym kobietom nic się nie chce. Nie dbają o zdrową dietę czy odrobinę ruchu. Wolą teraz się nażreć fast food, wciągnąć kreskę jakiegoś syfu, a potem za pieniądze simpów odessać tłuszcz, zrobić sztywne, zimne cycki czy paskudną, wielką dupę.
Jeszcze rozumiem gdy robią to po prostu ulane, stare baby. Jednak gdy młodziutkie dziewczyny oszpecają się i stają się mniej atrakcyjne z własnej woli to mi się w głowie nie mieści.
Po stokroć lepiej żeby oglądały ostre porno niż te instagramowe wzorce.

[Bardak]

@kamillus błąd, kobietom się obecnie chce. problemem jest to, że przeginają nie w tą stronę co trzeba.

[kamillus]

@Bardak: im się chce, ale bez diety i ćwiczeń. Fagata to idealny przykład - mogła łamać serca, bo była śliczna, a zrobiła z siebie takiego pokemona, że człowiek bałby się zamoczyć. Już po stokroć lepiej zapolować na naturalną 6/10. Młode dupy dały sobie wmówić, że nic nie trzeba robić, wystarczy dwa razy w roku pod skalpel podejść i będzie gites.
Niegdyś był żart o wieku utylizacyjnym, ale te obecne, ostro zmodyfikowane