Wpis z mikrobloga

@trike: Normale, kawaler musi być "creepy", inaczej różowe nie miały by " uzasadnienia " dla swoich "chorych" wyborów a jak jesteś pijany to się wpsowywujesz.
@trike nikt nie patrzy, że wychodzisz sam. Serio, to wszystko jest w Twojej głowie. Ludzie mają #!$%@? kto z kim wychodzi gdziekolwiek. Kazdy jest tak pochłonięty i zajęty sobą i swoim życiem, że mu zwisa czy ktoś inny jest sam, czy nie.
@Matylda_Megara: O kochany! Zdziwił byś się, tak jest w miejscach gdzie sąsiad nie zna sąsiada. W innym wypadku ludzie w najlepszym przypadku będą cię mieć za geja. Jak przechadzasz się po parku, to najlepiej, żebyś był spocony, że niby dla sporu chodzisz. Ludzie potrafią być prawdziwymi plotkarskimi kur*ami.:(
@wojtek-m kochany, jestem kobietą i wiem co mówię (:.
Nie z powodu płci of course, ale z powodu obserwacji ludzi. Wychodzę sama, wychodzę z partnerami, że współpracownikami, wychodzę z facetem, wychodzę z przyjaciółmi, albo z psami. Na różne wydarzenia, czy imprezy kulturowe zdecydowanie wolę chodzić sama.
Sztukę lubię kontemplować samej, do knajpy czy zwykła imprezę wychodzę ze znajomymi, w domu spędzam czas z przyjaciółmi. O, na wyjazdy uwielbiam jeździć sama, bo to
@Matylda_Megara: Jak jesteś różowa to masz inną perspektywę, ale spoko, że pewnie zostawiasz faceta w domu (z dziećmi?) i idziesz na imprezę "kulturową", albo do knajpy z przyjaciółmi. Wiem co mówię o obrabianiu dupy kawalerom, bo mi nawet obca baba nie z mojej ulicy życzyła " żeby mi odpadł". Tylko najbliżsi sąsiedzi sami się ze mną witają a dzieci tylko przez pomyłkę jak już. Przejdę w inne rejony miasta i obce
@wojtek-m nie, nie zostaje w domu z dziećmi.
A dlaczego impreza kulturowa to cudzysłów?
Promocja nowego, nieznanego talentu w malarstwie, rzeźbiarza czy koncert i gale w filharmonii jakbyś określił? Nie sądzę raczej jako "spęd bydła z pastwiska".
Dziękuję, że masz nadzieję, że jestem porządną, ale weź pod uwagę jedna ważna rzecz - te normalne i porządne takich opinii nie mają. Ok, może uważają kogoś za dziwaka albo, że coś z nim nie
@Matylda_Megara: No dla mnie nie bardzo, są łatwe i szybkie i łatwy "quest", dla pijaków i łobuzów. Ja muszę na divy chodzić, chociaż już bardzo dawno nie byłem. Postanowiłem chodzić po tym, jak pomimo tego, że byłem porządny i przyzwoity to i tak mnie baby,albo olewały, albo ośmieszyły i obrobiły tyły wespół ze swoimi "męskimi" pomagierami.
@wojtek-m zwykle ma znaczenie nie to, jaki jesteś, a to jak mówisz do nich. Kiedyś w domu moim i wspolokatorow nocował jakiś tam znajomy jednego z nich.
Byliśmy za granicą,chłop przez 9 miesięcy miał posuchę, był tak zdesperowany, że było mu już totalnie obojętne kto to będzie, żeby tylko zaliczyć.
próbował podrywui bajery na gotującą się wodę w czajniku.
i choć facet był nawet ok, może nawet jako jednorazowe tournee, ale to
@Matylda_Megara: P. S.
Jeszcze dodam dla pikanterii, że główny lewus, pasożyt i bajerant na moim dziale sprzedawał trawę a matki i stare baby broniły go jak lwice i pilnowały, żeby biedak nie pracował (sam zresztą ta menda zdobywał u nich punkty kosztem "kolegów") tyle w temacie słynnej "kobiecej intuicji", która każe im bronić totalnych hu*ków a gnębić porządnych i pracowitych oraz się z nich nabijać.
@Matylda_Megara: Kłopot w tym, że "nie byle jakie" są szybko zajmowane, albo "chronione" przez kolegów (z takimi sytuacjami miałem też osobiście do czynienia), albo same z automtu mówią, że są zajęte ze wstydu. Widzę, że jesteś miłą różową i nie jedziesz mi z tekstami typu "wolę czarnego od brudnego polaka" itp. itd. ale sama jesteś zajęta, prawda? To tylko pokazuje, że wartościowe dziewczyny mogą współczuć przegrywom, ale nie pomogą i nie