Wpis z mikrobloga

@Rimbolo: W sąsiedniej gminie jest klub grający w okręgówce. Tam też trzeba grać na poważnie, a poza tym, to z pękniętą łąkotką by mnie nie przyjęli xD Zresztą tam normicy z mojej szkoły grają, więc psychicznie czułbym się osaczony.
@Szary_Anon: Też lubiłem grać i również jakbym miał możliwość pogrania w coś od czasu do czasu rekreacyjnie, to z chęcią bym z niej skorzystał. W technikum jeden znajomy grał ze sporo starszymi od niego typami, mieli wynajętą halę raz w tygodniu. W większych miastach może by się dało gdzieś zakręcić. Jakbym miał jakiegoś jednego dobrego kolegę to mógłbym z nim grać w tenisa.