Wpis z mikrobloga

Jeden z postów zmotywował mnie do napisania tego wątku. Byłem gnębicielem w latach szkolnych takich z tagu #przegryw i nie jestem z tego dumny.
Niektórych naprawdę pokarało w życiu, a ja jeszcze im dokładałem. Takie przykładowe akcje, które mi się przypominają z lat szkolnych:
- wyrzucanie plecaka przez okno z 2-3 piętra jak chłopak poszedł do tablicy
- pomazanie książek i zeszytów w penisy
- zabieranie czipsów i puszczanie w obieg żeby każdy się poczęstował, a im zostawały jakieś resztki (to był taki standard, że widok czipsów u kogoś był wręcz rzadkością, bo każdy wiedział jak to się skończy)
- zestrzeliwanie ludzi piłką do kosza - czyli celowanie piłką do kosza w głowy grających gdzieś w innej części sali
- zmuszanie się do bicia pary słabszych kolegów, bo jak nie to klasowy bully spuści im łomot
- ścinanie kępki włosów nożyczkami na lekcji tak żeby nie widzieli
- podpuszczenie bully'ego żeby sobie wsadził szczoteczkę do zębów, należącą do innego kolegi, w dupę - to spowodowało, że się rozpłakał i poskarżył nauczycielce - chłop w liceum :D. Ci którzy kończyli liceum w pierwszej dekadzie XXI wieku zrozumieją jakie to musiało być dla niego upokorzenie - poskarżyć się nauczycielce na kolegów z klasy.

Raz doprowadziłem do takiej furii chłopaka, że zaczął rzucać krzesłami i krzyczeć, że mnie zabije, chyba miał jakiegoś aspergera ogólnie. Wtedy już wjechała dyrekcja na grubo.

Jak mi się coś przypomni to będę dokładał.

Jeżeli to któryś z was to szczerze przepraszam szczerze, ale ubaw był wybitny.

Jeżeli macie pytania lub podobne sytuacje to zapraszam do dyskusji.

#przegrywpo30tce #bekazpodludzi #szkola #podbaza #liceum #licbaza #gimbaza #gimbynieznajo
bojackHorsemanPatataj - Jeden z postów zmotywował mnie do napisania tego wątku. Byłem...

źródło: glen glen

Pobierz
  • 16
Kolejna sytuacja.
W podbazie był jeden gość z innej klasy, który dosłownie stanowił worek treningowy dla całej szkoły. Najbardziej gnębiona postać jaką pamiętam ze wszystkich lat edukacji.
Jak szedł przez korytarz to centralnie co chwilę ktoś musiał mu ot dać kopa w dupę, plaskacza, parola, napluć w niego.

Jak sobie o tym dzisiaj pomyślę odnosząc dzisiejsze realia do tamtych czasów to brzmi jak pieprzona abstrakcja. Wręcz niemożliwe, żeby gnębienie wznieść na taki
szczerze przepraszam szczerze, ale ubaw był wybitny.


@bojackHorsemanPatataj: Może kiedyś dojrzejesz i rozumiesz, że to nie było zabawne, ale żałosne i źle świadczyło o kondycji twojej psychiki, bo pokazywało jak źle byłeś wychowany, że byłeś niezrównoważony, a to z kolei rzutuje na jakość twoich rodziców, bo w normalnym domu nigdy dziecko nie miałoby potrzeby wyżywania się na innych dzieciach.
Natomiast współczesne wspominanie tego jako dobrej zabawy pokazuje, że nic do ciebie
Dzisiaj pewnie byłbym tym który stanął w jego obronie ot tak żeby iść pod prąd.

@bojackHorsemanPatataj: gówno prawda

przepraszam szczerze, ale ubaw był wybitny.

więc właśnie, wybitny ubaw >>> twoja szczerość, idzie rozpoznać toksyka bardzo łatwo.
Ja akurat ani nie gnębiłem ani nie byłem gnębiony bo byłem klasowym klaunem, ale takich gnębicieli paru widziałem jak to się rozklejali po alkoholu że oni to dobre chłopaki są i że by przeprosili. Spoiler