Wpis z mikrobloga

Niecały rok temu znajomy przy cofaniu wjechał w błotnik mojego samochodu, wydarzyło się to pod Hotelem i widziały to dwie osoby, sam zostawił kontakt do siebie w recepcji (prowadziłem w tym czasie zajęcia i nie dało się ze mną skontaktować)
Wypełniłem formularz szkody, wysłałem mu na maila po rozmowie telefonicznej - cisza tydzień, dwa.
Dzwonię następny raz, tym razem nagrałem rozmowę i upominam się, że ma to wypełnić i wysłać, mówi że nic mu nie dotarło. Wysłałem 2x mailem i 1x mms. Dalej cisza w eterze.
Nie przejąłem się tym zbytnio, bo to nie jest wielka szkoda, chyba minęło już 10 miesięcy. Człowiek nie chce być ujem i zwyczajnie nie chcę być chamski i go cisnąć, ale ostatnio go zobaczyłem i sytuacja mi się przypomniała, więc zadzwoniłem i on twierdzi, że sprzedał auto którym zrobił tę szkodę i ja mam sobie zamówić rzeczoznawcę, żeby wykonał ocenę szkody.

Jest sens coś działać, czy odpuścić to? Co byście zrobili na moim miejscu?
Bez szydery pls.
#ubezpieczenia #kolizja #samochody #ruchdrogowy
  • 43
  • Odpowiedz
@slavkowsky: biorąc pod uwagę że ma świadków i sprawcę to policja prawie na pewno umozy sprawę z powodu niewykrycia sprawcy.
Ogólnie z praktyki, to w szkodach parkingowych trzeba być niezłym frajerem żeby zostawić swoje dane, policja od razu takie sprawy układa na kupce do umorzenia.
  • Odpowiedz
  • 633
@tonawegla hatfu na ludzi którzy nie mają w sobie krzty odpowiedzialności za swoje działania! później jeden z drugim ucieka zamiast jak człowiek pokryć szkodę...
  • Odpowiedz
@steven_senegal: zależy jaki stopień zażyłości znajomości. ale najwidoczniej niewielki jeśli niezbyt się przejmuje opinią jaką możesz przekazać ludziom na jego temat. ja traktowałbym jako obcego i nie cackał się.
  • Odpowiedz
  • 54
dziękuję wszystkim za tyle odpowiedzi. postanowiłem skontaktować się z koleżanką, która zajmuje się takimi przypadkami, bardzo prawdopodobne że napiszę tutaj, jak rozwinęła się sytuacja. dziękuję raz jeszcze
  • Odpowiedz
hatfu na ludzi którzy nie mają w sobie krzty odpowiedzialności za swoje działania!


@brasi24: hatfu na ludzi "Nie przejąłem się tym zbytnio, bo to nie jest wielka szkoda," i olewających temat.
  • Odpowiedz
  • 3
@steven_senegal sprawdź w UFG gdzie ma oc, jaki nr polisy zgłoś szkodę przez neta i miej wywalone niech towarzystwo ubezpieczeń się z tym buja. wuj z tym że sprzedał auto to co już nie odpowiada za szkody jakie nim wysadził? rzadko wykonuje się oględziny sprawcy w celu potwierdzenia korelacji uszkodzeń
  • Odpowiedz
słabo, że nie zareagowałeś porządnie od razu. znajomy ch uj, ale mnie jakby ktoś po roku od wydarzenia zaczal po sądach ciagnac to mialbym go za debila xd
  • Odpowiedz