Wpis z mikrobloga

Zapraszam na kolejny epizod #wypadekethera

Część 1
Część 2

Moim lekarzem prowadzącym okazuje się azjata, na oko młodszy ode mnie, chociaż z nimi to nie wiadomo nigdy. Jest chirurgiem szczękowym i pyta czy już był u mnie neurochirurg, tak był, wszystko było ok, mogę wychodzić….

Panie Nanjing, uraz kręgosłupa to jedno ale ma pan też poważny uraz szczęki. Wiedziałem, że brakuje mi paru zębów a jedynki wiszą na dziąśle ale nie czułem wtedy, żeby poza tym coś było nie tak.
Wyciąga wydruk z tych skanów z nocy na co od razu mówię, że nie chce ich oglądać bo boję się szkieletów a ten do mnie, że musi mi wyjaśnić sytuację przed operacją…Co #!$%@?? jaką operacją ja chcę wyjść-no #!$%@? debil, kolejny raz-wrócę po urlopie do Holandii i tam się będę martwił...teraz jak o tym myślę co ja tam #!$%@?łem to sam facepalma robię, gdyby nie ich profesjonalizm to pewnie cała ta grupka też by strzeliła no bo #!$%@? nie wiem jak nie strzelić jak ktoś takie głupoty gada z dyndającymi jedynkami, pękniętą szczęką i jak się też okazało górnym rzędem zębów przekrzywionym o parę stopni do tyłu.

Panie Nanjing…#!$%@? dats not maj nejm, i wyjaśniam to kolejny raz, rozumiem,że nie wymówisz mojego imienia ale możesz się do mnie zwracać Jed,,,julliet, echo, delta to chyba wystarczająco łatwe. Ok, mr Jed(do samego końca pobytu jest jedną z trzech osób, która się tak do mnie zwraca) oczywiście może pan zrezygnować z operacji ale stanowczo bym to odradzał w pańskim stanie.

W tym momencie gówno stało się dla mnie realne, do tej pory sam przed sobą okłamywałem się, że jest spoko, drobna niedogodność i zaraz będę mógł dalej łazić sobie po NY, miałem w planie na ten dzień central park, Coney Island i ten lot śmigłowcem. Już wiedziałem, że to przepadło…w tym samym momencie zaczęły w mojej głowie kolejkować się konsekwencje tego, że raczej tu zostanę na dłużej więc pytam o to ile to będzie trwało bo hotel w NY mam tylko do jutra i w planie miałem jechać do Waszyngtonu…jeśli się pan zgodzi na operację ta odbędzie się jutro i jeśli wszystko będzie ok w czwartek będzie mógł pan opuścić szpital. Jak w czwartek, w czwartek mam do odbioru Challengera i miałem w planie jechać do Pax River, Ja #!$%@?, tyle rzeczy do ogarnięcia, gdzie jest mój tel, co z moimi gratami w hotelu…#!$%@? przecież na tym etapie muszę dać znać siostrze, że miałem ten wypadek i właśnie się okazało, że czeka mnie operacja. Z siostrą rozmawiałem codziennie rano koło 7 mojego czasu, czyli od 3h nie ma ode mnie znaku życia. #!$%@? mać. Mówię mu to wszystko i obiecuje przysłać social service worker bo on potrzebuje tylko ode mnie zgodę na operację.

Chciałbym powiedzieć, że zagryzionymi zębami się na to zgodziłem ale zębów już nie miałem xD

Jak tylko odeszli to oczywiście zaczęła mnie boleć ta szczęka w miejscu, w którym była pęknięta, pech chciał, że było to dokładnie na styku tego kołnierza i jego rant uciskał to miejsce, do czasu operacji cały czas trzymałem to gówno później, żeby mnie nie uciskało.

Przychodzi social service worker- kolejnym przemyśleniem dotyczącym tego szpitala jest to, że w większości nie ma tam ludzi, tam są funkcje- social service worker, tłumacz, siostra, transport, windowy- wszyscy do wszystkich zwracają się nazwą funkcji, którą druga osoba pełni.
Pierwsze o co go poprosiłem to żeby sprawdził czy tego mojego tela gdzieś tu nie ma, może przyjechał razem ze mną i gdzieś tu leży w jakiejś cieciówce, nope nie było go. Później poprosiłem go o próbę kontaktu z moją siostrą ale zdałem sobie sprawę, że nie znam numeru :| #!$%@?, kiedyś człowiek pamiętał numery do wszystkich- znajomych rodziny a teraz..kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów. No to może poproszę kogoś znajomego, żeby skoczył do tego hotelu..dude, jestem tu sam na wakacjach, kogo niby mam poprosić, może Ty mi skoczysz…no no no, to wbrew polityce szpitala..no to może chociaż zadzwoń do tego hotelu i jeśli tam jest to niech mi uberem go przyślą albo co…gość spisuje numer z karty do pokoju i obiecuje zadzwonić i dać mi znać…stary nie możesz zadzwonić teraz od razu ze swojego telefonu? no no n..tak wiem, wbrew polityce szpitala, goń się.

Chwilę później pojawia się oddziałowa z gościem od transportu i oznajmia mi, że przenoszą mnie na inny oddział.
etherway - Zapraszam na kolejny epizod #wypadekethera

Część 1
Część 2

 Moim lekarze...

źródło: 39a6aaa05f094ba422c473d2c926ec6f

Pobierz
  • Odpowiedz