Wpis z mikrobloga

@Kamokamo: Gdybym nie znał ludzi to bym nie uwierzył w takie pytanie. Ale kiedyś znajomemu, który akurat miał zmianę w biedronce zmarła osoba akurat koło pieczywa. Policja i lekarze zablokowali na ten dzień regał a ludzie "a to dziś nie kupimy bułki?"...
Na pewno kobieta dostała kilka odpowiedzi na sms czy jednak nie dałoby rady pyknąć tego co tam było ugadane.

Kiedyś się wybrałem na urlop, jako, żę firmę lubiłem i klientów (względnie) to ich grzecznie powiadomiłem, że #!$%@? na kilka tygodni. Niektórzy mieli mój prywatny numer telefonu i dzwonili w losowe pory dnia/nocy/weekendu czy jednak nie dałbym rady czegoś tam zrobić xD
Każdego takiego łba zapisałem sobie i ich tematy były ruszane jako