Wpis z mikrobloga

Z cyklu "kolega pyta" (bo ma konto na wypopie i musiałby się przyznać na własnym, że jest tylko murzynem z telco, a nie programistą15k tak jak twierdzi ( ͡° ͜ʖ ͡°) ).

Kolega ma dwie propozycje:

- naczelnik w państwówce w zakresie telekomunikacji - kierowanie wydziałem 4 osób
- ekspert w korpo - też telco

Finansowo wychodzą podobnie, państwówka 8k, korpo 9k. Korpo ma lepsze premie.

Państwówka to... państwówka ( ͡° ͜ʖ ͡°) syf, beton i kolesie, do tego praca stacjonarna. Ale do CV wtedy trafia doświadczenie w zarządzaniu/kierowaniu zespołem a o to trudno bez doświadczenia, wewnętrzny awans to często jedyna droga, by zostać managerem.

Korpo to o wiele fajniejsze zasady pracy (hybrydowo, luźniejsze godziny) i trochę więcej pieniędzy. Do CV trafia natomiast bycie ekspertem od światłowodów.

Co byście mu polecili?
Państwówka ssie, ale zarządzanie ludźmi/zespołami to jedyna droga w telco, by się naprawdę wybić zarobkowo w Polsce.
Korporacja natomiast daje lepsze warunki pracy, ale pogłębia specjalizację w CV, a sufit dla "światłowodziarzy" to właśnie ok. 10k typowo.

#pracbaza #praca #pracanieit #telekomunikacja

Jaką pracę byś wybrał

  • Zarządzanie w państwówce 42.9% (33)
  • Ekspert w korpo 57.1% (44)

Oddanych głosów: 77

  • 19
  • Odpowiedz
@TypowyZakolak: pracowałem w państwówce. Jeżeli chłopak nie ma pleców politycznych to tylko się będzie bardzo frustrował jak będą nim rządzić przygłupy awansowane z ramienia politycznego. Jak nim zamiecie podłogę raz czy drugi dyrektor po technikum samochodowym i z magistrem z zarządzania polem namiotowym to go chvj strzeli, jak ma trochę ambicji i godności.
To jest zupełnie inna kultura zarządzania niż w korpo i człowiek czasem ma wrażenie, że trafił do
  • Odpowiedz
Telekomunikacja to jedne z najwyższych wynagrodzeń przecież.


@bartez_94: Z sufitem na 10-15k netto w PL.

8k, bo to naczelnik w państwówce. Wiesz, tam specjalista ma 4,5 - 5k na rękę ( ͡° ͜ʖ ͡°) kiedy nawet w podłym korpo
  • Odpowiedz
@bojackHorsemanPatataj: Mam podobne doświadczenia z państwówką, pracowałem w niej zaraz po studiach, "z flachą pod pachą" idealnie odzwierciedla panujący tam klimat.

Natomiast moim zdaniem atrakcyjne jest doświadczenie w zarządzaniu. Bo to pozwala iść w kierunku managerskim, który generalnie jest lepszym wyborem od specjalisty/eksperta FTTX.

Doświadczenia (poważnego) w zarządzaniu zasadniczo nie da się zdobyć inaczej, jak poprzez awans wewnętrzny.
  • Odpowiedz
@TypowyZakolak: no to już sam sobie musi wyważyć co dla niego jest ważne. Żeby to doświadczenie miało wartość to ze 2 lata musi przepierdzieć na tym stołku.
Czyli 2 lata bycia yebanym i z góry i z dołu, gdzie często i na górze i na dole masz pociotków, a to nie jest tak, że jak jesteś osobą zarządzającą niskiego szczebla to nagle dostajesz władzę absolutną nad podległymi. Wręcz przeciwnie. Często
  • Odpowiedz
@bojackHorsemanPatataj: To jest ciekawy punkt widzenia. Nie byłem nigdy managerem w państwówce (poza krótkim epizodem kierownikowania kontraktem, ale nie miałem podwładnych). W mojej pierwszej pracy naczel jawił się jako praca-marzenie: wszystko delegujesz na swoich ludzi, a sam spijasz śmietankę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale to było 10 lat temu.
  • Odpowiedz
@TypowyZakolak: no widzisz, może też kwestia samej firmy. U mnie to wyglądało tak:
1) delegujesz zadania pracownikom -> zawsze jakieś dyskusje typu "a czemu nie x, a czemu nie y, bo ja jestem dopchany kolanem tym i tym" / "według mnie powinniśmy zrobić tak jak i tak, ale jak uważasz"

2) ci na dole ciągle jakieś roszczenia żeby załatwiać czy udrażniać jakieś procesy. "a kiedy załatwisz to?" / "kierownik, a kiedy będzie to?" / "kierownik, a rozmawiałeś w mojej sprawie z dyrektorem?"

Ci nad tobą wymagają abyś trzymał tych ludzi pod tobą za mordę, a jednocześnie musisz z nimi siedzieć w jednym biurze codziennie po 8h więc jako takie stosunki koleżeńskie
  • Odpowiedz
@TypowyZakolak a to wszystko co napisałem to tym bardziej staje się wyraziste jak jesteś gówniarzem 2x lat i próbujesz ustawiać tam dinnozaurów, którzy pierdzą w ten sam fotel po 10,15,20 lat :D

A jak za bardzo będziesz się stawiał to pójdą do ciebie nagadać do managera wyższego szczebla i zawsze manager będzie po ich stronie. Zawsze. To jest dla mnie naybardziej poyebane, ale jest to w jakiś sposób wytłumaczalne. Ich zna
  • Odpowiedz
@bojackHorsemanPatataj: ok, rozumiem. U mnie było tak, że murzyni byli zbieraniną przerażonych studentów, naczelnik był w zasadzie bóstwem, nikt nie ważył się szczekać i nie miał żadnego poparcia dyrekcji ;)

Pewnie zależy od układów w danej firmie, jeśli podwładni nie są umocowani, to można cisnąć.
  • Odpowiedz
@Kolczaneiro: ah, okej. No stanowisko ma w nazwie "expert", więc istnieje jakaś szansa na >10k, ale IMO znikoma. Operatorzy płacą gówno po wsze czasy, a ludzie od FTTX nie mają najsilniejszej pozycji na rynku.
  • Odpowiedz
@Kolczaneiro: Nooo.. operatorzy byli super w okolicach 2000, kiedy weszła cyfryzacja, wtedy to się kosiło kasę jak dziś w IT. Ale teraz to lipa. Zresztą ja 25 zł za darmowe minuty/internet płacę od wielu lat, a inflacja przecież zap*erdala. Operator ma z tego sukcesywnie coraz mniej.
  • Odpowiedz
@Kolczaneiro: Nooo.. operatorzy byli super w okolicach 2000, kiedy weszła cyfryzacja, wtedy to się kosiło kasę jak dziś w IT. Ale teraz to lipa. Zresztą ja 25 zł za darmowe minuty/internet płacę od wielu lat, a inflacja przecież zap*erdala. Operator ma z tego sukcesywnie coraz mniej.


@TypowyZakolak mialem dokładnie tą samą rozkminę wiele razy ( ͡° ͜ʖ ͡°) a od starszych kolegów w tele właśnie
  • Odpowiedz