Wpis z mikrobloga

#przegryw Ja już chyba zwariowałem. Pół dnia gadam sam do siebie. Na głos. I przy otwartym oknie i na zewnątrz w ogrodzie. Myślę, że przynajmniej dwóch sąsiadów to słyszało. Stoję i nawijam o wszystkim, jakbym z kimś rozmawiał. Może brzmi to jak rozmowa telefoniczna? W sumie raz gadam tylko swoją część, innym razem leci cały dialog. Już straciłem rachubę. Ostatnio tak dywagowałem ze sobą dobre 5 do 10 minut. Na zewnątrz. Czasem nawet nie ogarniam czy mówię głośno czy cicho, tylko nagle wraca rozsądek i zamykam gębę rozmyślając, czy ktoś akurat był w ogrodzie po drugiej stronie.

#s----------e #depresja #samotnosc
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach