Wpis z mikrobloga

#praca #bhp #magazyn #magazynier #lekarz #zarzadzanie
Dobry wieczór proszę Państwa. Postanowiłem napisać posta ponieważ mam mały problem póki co...
Pracuję w Zalando w dziale rozładunków(tutaj wszystkie rozładunki są wykonywane ręcznie, każda dostawa musi być przeliczona, również jakie palety są :P oraz odbita na skanerze) i w tym tygodniu zmieniły się wewnętrzne przepisy( nic nie podpisałem, jedynie niemieccy menadżerowie byli) odnośnie rozładunku. Gdy przyjeżdża do nas auto* a w środku są sztaplowane (spiętrowane palety z towarem) mamy robić rozładunek sztaplarką(ręcznie prowadzoną) nawet kontenery stawiane na metalowych nogach. gdzie ten wózek widłowy(unoszący pow. 2m)) nie oszukujmy się nie jest przeznaczony do tego... Dziś zrobiłem 6 takich rozładunków sztaplarką.. Bolała mnie głowa od początku pracy aż do godziny 22, czuję że kręgosłup mi padł... Szczerze na rampie do naczepy czuć takie drgania(przeciążenie) przy paleciaku elektrycznym że czasami czuję ból kolan pod koniec zmiany... a sztaplarka waży dużo więcej... Byłem w sklepie po pracy jak się schyliłem prawie do ziemi to myślałem że nie wstanę a jestem dość aktywny fizycznie. Pytanie jak do tego podejść jak nie daj boże nie będę mógł wstać z łóżka co powiedzieć lekarzowi? trochę poszperałem na necie ale mało jest takich informacji pewnie dlatego że kuwwa się nie robi rozładunków ręcznie prowadzoną sztaplarką...
  • 6
  • 0
@WielkiCzarodziej: od rozładunku sztaplarką... ona nie jest przeznaczona do jazdy pod kontem... z kolei jest albo niżej podłogi albo dużo wyżej... prowadź Sobie wózek który waży ponad 1100kg mimo małej prędkości 4-6km/h wjeżdżając na naczepę/kontener doznajesz jednocześnie ostrego stresu ( bo to się ślizga już na krańcu rampy) w między czasie modlisz się żeby nie utknąć na środku, czyli jedziesz na pełnej kuuu... i wjeżdżając na kontener, naczepę czujesz jak ci
@gregormin: nie rozumiem trochę twojego wpisu, ale pracodawca powinien zmierzyć poziom drgań przy wjeżdżaniu wózkiem na na naczepę. U mnie były przekroczenia i musieli modyfikować platformy na wózkach.
A co do stresu, zgłoś przełożonemu tak zebys miał świadka lub emaila, pewnie nic z tym nie zrobi, ale w przypadku wypadku przy pracy masz podkładke
@gregormin: Zgłosiłeś przełożonemu problem? Od tego się zaczyna.

Jak coś zrobi on albo ktoś wyżej to ok.
Jak olewają temat albo bagatelizują to zmieniasz robotę jak tylko znajdziesz sensowną alternatywę i tyle.