Wpis z mikrobloga

Tydzień temu byłem na SPA, aby zobaczyć pierwsze w życiu GP F1 na żywo.

Z wyjazdami na wydarzenia motosportowe, miałem już wcześniej jakieś doświadczenie, gdyż kilka lat wcześniej byłem na wyścigu Formuły E w Berlinie, jak na DTM na Lausitzringu. Lecz skali tych wydarzeń nie można nawet porównywać do F1. Mimo iż wyjazd na SPA zaplanowałem prawie rok wcześniej, to jechałem poniekąd w ciemno, na zasadzie co będzie to zobaczę na miejscu. Do Belgii też jechałem poniekąd w celach turystycznych, zobaczyć trochę Ardeny. Może poniekąd to był lekki błąd, gdyż nie było zbyt wiele czasu na zwiedzanie a i nocleg miałem około 60km od toru. Chociaż cenowo wyszedł on bardzo korzystnie, do tego był w pięknej okolicy, gdzie można było połazić chociaż wieczorami wiec nie mogę narzekać.

W Belgii byłem już w czwartek, gdzie przywitała mnie deszczowa pogoda, która w mniejszych lub wiekszym stopniu utrzymywała się przez cały weekend aż do wyjazdu. Czwartek był dniem na zwiedzanie okolicy, wiec może to pominę.
W Piątek, zaczęła się właściwa przygoda z F1 i główny cel wyjazdu. Tu niestety popełniłem pewien błąd. Nie posłuchałem, bardziej doświadczonych mirków, którzy radzili, przyjechać wcześniej na tor, w czasie treningów F2 i F3, gdy na torze jest mało ludzi, wykonać na spokojnie obchód całego obiektu aby znaleźć sobie dogodne miejsce do oglądania. Zamiast tego rano chodziłem sobie jeszcze po górach, a na tor celowałem w przyjazd na FP1. Na które nie zdążyłem z powodu licznych korków na drogach dojazdowych.
Ważną kwestią są tu parkingi. Są 3 strefy parkingowe tzw yellow, green, red. Nie jest to jeden konkretny parking w danej strefie, lecz kilka mniejszych. Wjazd do nich jest regulowany przez lokalnych porządkowych, gdy jeden parking się zapełnia, samochody są kierowane do następnego parkingu. Standard tych parkingów nie jest wysoki, często jest to zabłocone pastwisko. Trochę śmiesznie oglądało się, Tesle, Porsche czy nowe Mercedesy, których kierowcy musieli z bólem wjechać w to bagno ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dojście na tor zajeło około 15 minut, widząc ten napis można było poczuć szczęście.
Tutaj wyszedł ten mój, błąd że na tor przybyłem zbyt późno i niezbyt wiedziałem gdzie się ruszyć, aby cokolwiek widzieć. Chociaż i tak zbyt wiele nie straciłem, gdyż zostało ostatnie 10 minut FP1 a z powodu licznych opadów deszczu i tak aktywność na torze była praktycznie zerowa.

Na tor wszedłem w okolicach Eau Rouge, gdzie na żywo wygląda to o wiele bardziej spektakularnie niż w TV. Tuż po zakończeniu treningu, pogoda na torze zaczęła się poprawiać. Postanowiłem to wykorzystać i przejść sobie laskiem w kierunku Kemmel, gdzie zaskoczył mnie początek kwalifikacji F3 Pierwszy raz z bliska widziałem i słyszałem tak mocną maszynę. Dzwięk tych silników robił naprawdę kapitalne wrażenie, szczególnie w sytuacji gdy stało się pod samą siatką i słuchało się tego z bliska. Osobiście uważam że dźwięk silnika F3 wypada lepiej niż F1. Po kwalifikacjach F3, przyszedł czas na kwalifikacje F2, które jednak przez powracający deszcze nie potrwały zbyt długo. Przejazd F3

Ponieważ posiadałem bilet wyłącznie na bronze, czyli tak zwaną trawę, bez wstępu na trybunę, co mogło by wydawać się że zostałem skazany na oglądanie wyscigu na telefonie, lecz nic bardziej mylnego sytuacje ratowały, naprawdę licznie usytuowane telebimy, które były naprawdę duże i nawet osoba z wadą wzroku, była wstanie śledzić transmisję jak i odczytywać komunikaty. Warto zwrócić uwagę na grafiki które były nieco inne niż te znane w TV. I tutaj było to moim zdaniem na minus, gdyż nazwiska kierowców były pisane kolorową czcionką, z dominującym odcieniem koloru niebieskiego, co utrudniało odczytanie nazwisk, gdy stało się w większej odległości od telebimu.
Atmosfera na trybunach była super, w przerwie między F2 a początkiem kwalifikacji F1, publiczność zabawiał DJ, puszczając klubową muzykę, nawet stojąc gdzieś pod drzewami można było poczuć się jak na jakiś festiwalu.
Same kwalifikacje obejrzałem przy siatce z tłumnie zgromadzoną publicznością. Wynik kwalifikacji, każdy zna wiec nie ma co zbyt się o nim rozwodzić. Lecz samo opuszczenie toru po zakończeniu jazd, stało się już większym problemem. Według organizatorów w piątek na torze było ponad 100 000 osób, o ile wejście na tor przebiegło w miarę sprawnie to wyjście, zajeło już około 45 minut, a przypominam o wejściu które trwało jakieś 15-20 minut. Sam wyjazd z toru również szedł opornie, gdyż aby nie blokować lokalnych dróg i okolicznych wiosek. Policja zarządziła objazdy przez jakieś lasy. Chociaż miało to trochę swój urok

Dzień drugi, chciałem rozpocząć od wyścigu F3, lecz tutaj też nie udało mi się przybyć na czas. Gdyż tego dnia wybrałem parking w strefie green, która była już mocno obłożona i byłem kierowany z jednego parkingu na drugi, przez około godzine aż nie znalazło się miejsce. Które swoją drogą było bardzo blisko bram wejściowych na tor. Na torze zdążyłem na dekoracje najlepszej trójki kierowców na podium F3. Lecz dzięki temu też zyskałem trochę czasu aby poszukać dogodnego miejsca do oglądania reszty sesji w tym dniu. Takie miejsce się znalazło, mniej wiecej w połowie Kemmel. Gdzie widok był w miarę ok na przeciwko mnie znajdował się jeszcze telebim. Tego dnia miałem okazję zobaczyć całkiem przyjemny wyścig F2. Której brzmienie moim zdaniem również jest lepsze od F1, dodatkowo klimatu dodaje słynny strzał z wydechu, którego niestety nie udało mi się nagrać. Przejazd F2
Niestety tego dnia również spotkał mnie spory deszcz, który doprowadził najpierw do opóźnienia w kwalifikacjach do sprintu, a następnie również opóźnień samego sprintu. Przemokłem wytaplałem się w błocie ale w końcu doczekałem
Zanim jednak, do tego doszło, odbyły się kwalifikację nieco zapominanej serii, Porsche Super Cup. Zapominanej, gdyż aż wstyd się przyznać ale ja osobiście już nawet nie pamiętałem że podczas weekendów GP, oprócz F2 i F3 jeździ także Porsche. Można powiedzieć że zostałem zaskoczony przez te wolnossące boksery. Prawda że brzmią one cudownie?
Wyniki wyścigów to chyba każdy kojarzy, to może powiem nieco o sytuacji na widowni. Atmosfera na miejscu była, naprawdę przyjemna, ludzie potrafili bawić się wspólnie, każdy był do każdego przyjaźnie nastawiony. Można było nawet zobaczyć puszkarzy pijących sobie piwko z sedesiarzami. A jeżeli jesteśmy przy piciu, to na torze za napoje i jedzenie nie płaciło się realną walutą. Lecz tzw "coins" była to wirtualna waluta, w kantorach na torze otrzymywało się specjalną kartę, którą można była załadować właśnie w tych kantorach. A na stoiskach z gastro płaciło się tylko i wyłącznie "coinsami" z karty. Jeżeli ktoś nie wykorzystał całej zawartości karty, to o zwrot mógł się ubiegać po zakończeniu weekendu, przez rejestracje na specjalnej stronie i podaniu nr konta do zwrotu realnej kasy. Mimo iż na torze była dostępna gastromnia to na wejściu można było wnosić swoje jedzenie i napoje. Lecz jednak ciepła, świeżo przygotowana kiełbaska na torze miała swój urok. Wyjście jak i wyjazd z toru 2 dnia ponownie trwały długo, dlatego trzeba było uzbroić się w cierpliwość.

Trzeciego dnia na torze byłem znacznie wcześniej, zameldowałem się tam już przed 9 i mimo wczesnej pory na SPA były już tłumy. Z tego powodu musiałem znaleźć dogodne miejsce do oglądania, zaklepałem tą miejscówce co dzień wcześniej, poprzez rozstawienie tam swojego koca i przykrycie go kamieniami, byle wiatr go nie zwiał xd Przed startem F2, na własne oczy widziałem bardzo niecodzienną sytuację, niemal na przeciwko mnie na dojeździe do pól startowych, rozbił się Victor Martins, który swoim ART uderzył lekko w bandę uszkadzając przednie skrzydło.
Wyścig F2 przebiegł we względnym spokoju, udało mi się nawet nagrać moment, w którym Jack Doohan wyprzedził Theo Pourchaire w walce o wygraną
Deszcz na SPA powrócił podczas końcówki wyścigu PSC, który to też przez opady został skrócony. W przerwie, udałem się na stragany aby zdobyć jakiś merch F1. Tutaj niestety rozczarowało mnie Alpine, które nie miało swojego stoiska, jedynie ich ciuchy były dostępne przez F1 Store i to były to najczęściej wyprzedaże merchu, jeszcze z 2020 jako Renault. Chociaż hitem był Williams, który sprzedawał czapki z 2019 z logo Rokit. Sam nabyłem coś z Mclarena. A wiecie, gdzie nie było praktycznie kolejek? Do stoiska Haasa xD
Wyścig oglądany z trybuny nie był jakoś mega porywający. Nie mam niestety nagranego startu, gdyż w tym momencie mój telefon się zawiesił xD mam za to walkę o zwycięstwo między Maxem a Sergio
Chociaż moim zdaniem najlepszy moment tego weekendu, był po zakończeniu wyścigu, gdy tłum ludzi zaczął przebijać się przez siatkę na tor. Gdzie można było przejść się fragmentem toru w dół Eau Rouge. Co było przynajmniej dla mnie mega przeżyciem. Po drodze miałem okazję także zatrzymać się na chwilę w miejscu, [gdzie 4 lata temu zginął Anthoine Hubert] (https://i.imgur.com/tkG8TZK.jpg) Powrót na trybunę wykonałem także skacząc przez siatkę :D
Narzekałem na wyjazd z toru w piątek i sobotę, lecz w porównaniu z niedzielą to było małe piwo. Wyjazd z samego parkingu zajął jakieś 1,5h, podczas których przejechałem może 150 metrów, sprawniej trochę szło przy wyjeździe na ulice, gdzie ponownie wiejskimi drogami policja wyprowadziła do autostrady.
Jeżeli chodzi o wyjazd, dla emocji i przeżyć to jest to godna polecenia pozycja, nawet mimo padającego deszczu. Niestety nie mam porównania jak sytuacja wygląda na innych torach, lecz wiem że w przyszłości będę chciał tu jeszcze wrócić.

#f1
tumialemdaclogin - Tydzień temu byłem na SPA, aby zobaczyć pierwsze w życiu GP F1 na ...

źródło: IMG_20230728_150448206_HDR

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
@tumialemdaclogin dlatego w przypadku torów takich jak Spa czy Spielberg, zdecydowanie lepiej spać na campingu. Nie stoisz w korkach codziennie, wstajesz o 8 czy 9 i idziesz od razu na tor. Postaram się też naskrobać na temat tegorocznej wyprawy
  • Odpowiedz
@chado_podobny: @macgar zależy, od tego ile osób się jedzie, czym się jedzie, jaki ma się nocleg itp

Sam bilet 900zl na 3 dni. Do tego jak ma się auto to 20 euro na dzień za parking. Nocleg to ceny podobne a nawet tańsze jak się dobrze poszuka niż w Polsce. Do tego dojazd i jakieś wyżywienie, którego ceny są o wiele droższe niż w PL.

Ale jak się ogarnie ekipę aby
  • Odpowiedz
  • 1
@tumialemdaclogin dzięki Mireczku za opis. Myślałem kiedyś o Spa.
Samemu polecam dobrze znany Budapeszt. Można ogarnąć tor od rana do późnego popołudnia a wieczorem miasto.
Wyjazd tam podobny, zależnie od szczęścia, ale też w niedzielę stałem kiedyś 2h w korku tuż obok toru...
  • Odpowiedz
@tumialemdaclogin: ja byłem na spa w 2019 - współczuję że nie ma już czwartkowych wejść na tor gdzie można sobie pooglądać bolidy i garaże z bliska. Mi się nawet udało wtedy zrobić zdjęcia z Norrisem, sainzem i albonem :)
  • Odpowiedz
  • 1
@tumialemdaclogin zrobiłem niedawno wpis po Hungaroringu z dokładnie odwrotnym wrażeniem co do przeżyć ( ͡° ͜ʖ ͡°) więc jeśli będziesz planował kolejny wyjazd to odradzam Węgry. Inni ciepło wypowiedzieli się natomiast o Austrii
  • Odpowiedz