Wpis z mikrobloga

Brał ktoś z was SSRI na fobię społeczną? Psychiatra mi zapisał Zoloft 50mg, ale się wahał, depresji nie stwierdzono. Trochę się boję, że zostanę impotentem do końca życia i w takim wypadku nie warto ryzykować. Ale z drugiej strony fobia uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie i czuję, że bez leków nie dam rady się wyprowadzić i usamodzielnić. Jak z kimś obcym rozmawiam, to bełkoczę i nie potrafię się wysłowić, jakbym miał 60 IQ, nie mówiąc już o wypowiedzi przed grupą ludzi i samym przebywaniu wśród tłumu.

Pomogło wam jakieś SSRI typowo na fobię społeczną bez depresji? Kuśka stawała w czasie brania/po odstawieniu? Obawiam się też problemów z motywacją i rozleniwienia, bo z tym normalnie nie mam wiekszęgo problemu.

#przegryw #ssri #fobiaspoleczna
  • 37
  • Odpowiedz
@kuratowski: Jest silny związek dokładnie niezbadany między fobią a depresją, dlatego lekarze przepisują te same leki.

Leki możesz sobie odstawić zawsze, jak jesteś nie do życia to bierz, ale z jakimś celem typu biorę rok/dwa i chcę osiągnąć to, to i to a później odstawiam.

Bez tego celu to rzeczywiście takie ćpanie raczej.
  • Odpowiedz
@kuratowski: Biorę 10mg escitalopramu na depresję, ocd i fobię społeczną.

- Depresja - póki co nie działa, może nastrój leciutko się poprawił i ustabilizował ale dalej jest depresyjny i bardzo smutny
- OCD - nie działa, ale mniej mnie wku*rwiają
- Fobia społeczna - nie działa w ogóle, jutro idę do lekarza i może dostanę pregabalinę, albo dawka escitalopramu zwiększona do 20mg czyli maksymalna

Co do walenia konia to popęd
  • Odpowiedz
  • 0
@janciopan: właśnie zamierzam brać z celem - bardziej ogarnąć pracę, wyprowadzić się i zebrać jakieś doświadczenie z ludźmi. Na ten moment nie jestem w stanie tego zrobić, bo głównie somatyczne objawy mnie ograniczają.
  • Odpowiedz
Sertralinę i fluwoksaminę. Na fobię społeczną nie pomogło ani trochę. Fluwoksamina za to pomogła na depresję.
  • Odpowiedz
@kuratowski: tak, ale jakoś mało ich u mnie było, z sertraliną na początku mi nie stawał i nie miałem libido, ale wróciło do normy po dwóch tygodniach leczenia
Brania escitalopramu nawet nie poczułem xd
Duloksetyny w sumie też
Fluoksetyna była najgorsza ze wszystkich bo spowodowała moczenie nocne już w pierwszych dniach i szybko przestałem brac
  • Odpowiedz
@kuratowski: Sertralinę brałem przez około 2 miesiące, nie było żadnych skutków ani pozytywnych ani ubocznych. Przerwałem branie w sposób nieodpowiedzialny, na własną rękę, bez uprzedniego zmniejszania dawki, mocno pogorszyło się samopoczucie po odstawieniu.
  • Odpowiedz
@kuratowski: Paroksetyna - pomaga na objawy somatyczne i ewentualne lęki całkiem nieźle.
Z motywacja różnie bywa, czasem super, a czasem i tak nie chce sie z ludzmi gadac. Z takich nieporządanych działań to głównie spłyca sen, bez innego nasennego leku np. trazodonu to częste przebudzanie w nocy.
  • Odpowiedz
@eisil: Z fobią społeczną to się wypowiem bo miałem (zdiagnozowaną jako stany lękowe czy coś) i sobie sam wyleczyłem - to jest bardziej behawiorystka więc leki mogą zmniejszyć poziom lęku, poprawić samopoczucie, ale lęk to jest behawioralny nawyk więc bez zmuszania się do walki, to jest to samo co chodzenie na siłownie czy bieganie, leki nie pomogą.

leki to taki doping po prostu ale bez ćwiczeń doping gówno da.
  • Odpowiedz
Depresja za to jest łatwiejsza bo można podnieść poziom serotoniny/dopaminy w mózgu i każdy czuje się dobrze i "depresja" mija albo sie zmniejsza. To robi większość SSRI ale też narkotyki jak Exy.
  • Odpowiedz
@kuratowski: Grałeś w jakieś gry z serii souls? Odpalasz grę i pierwsze co to dostajesz wpierdziel. Świat wydaje się wrogi, wszystko jest beznadziejne. Wychodzisz dostajesz wpie r dol, umierasz, zaczynasz od nowa. Po jakimś czasie zaczynasz dostrzegać schematy, że przeciwnicy wydają się straszni ale tacy nie są - ich ruchy są przewidywalne i nie musisz z nimi walczyć możesz po prostu ich ominąć.

To tak bym podsumował walkę z moją
  • Odpowiedz
@kuratowski: Na pewnym poziomie desperacji pojawia się kwestia czy się zabić czy coś z tym zrobić bo obecny stan jest tak #!$%@?, że nie można tak żyć. Ja złożyłem sobie obietnicę jeśli nie uda mi się wyjść z gówna to popełnię samobójstwo w 30 urodziny, ale przed tym zrobię wszystko co mogę żeby wyjść.
  • Odpowiedz
To jak w kill billu; jesteś zamknięty w trumnie i zakopany żywcem. Twój mózg ci mówi, że nie dasz rady i to już koniec, i tak jak główna bohaterka filmu musisz pięścią wybić dziurę w trumnie co jest niemożliwe dla twojego mózgu, w fobiach to mózg jest twoim najgorszym wrogiem.

Leki sprawiają że trumna jest większa i łatwiej ją przebić ale i tak musisz ją przebić.
  • Odpowiedz
  • 2
@janciopan: Dzięki za podzielenie się historią, w sumie staram się robić podobnie i widzę pewien progres w tym roku, tzn. robię rzeczy, których rok temu bym na pewno nie zrobił, ale jednak w niektórych kwestiach progres zwolnił albo rzeczy sprawiają wrażenie na tyle skomplikowanych, że nie mam dostępnych tylu prób albo środków do zmarnowania (zwłaszcza takie wymagające głębszych relacji międzyludzkich, które mogą się już nie przytrafić). No i dlatego chciałem
  • Odpowiedz