Aktywne Wpisy
x3noN +138
AHOJ! Wykopki!
Jak co roku wlatuje z #rozdajo słodyczy i innych produktów z Czech, Słowacji i Węgier dla was. Na co dzień tym handluje, także coś zaj*bistego ktoś dostanie. Do zgarnięcia Gruby zestawik który przygotuje z różnorakimi Przysmakami od kofoli po utopence, preso caj .. czy tam nawet czeski Mocny rum dorzucę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Żeby wziąć udział w #rozdajo :
NAPISZ COŚ MIŁEGO W KOMENTARZU MOŻE
Jak co roku wlatuje z #rozdajo słodyczy i innych produktów z Czech, Słowacji i Węgier dla was. Na co dzień tym handluje, także coś zaj*bistego ktoś dostanie. Do zgarnięcia Gruby zestawik który przygotuje z różnorakimi Przysmakami od kofoli po utopence, preso caj .. czy tam nawet czeski Mocny rum dorzucę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Żeby wziąć udział w #rozdajo :
NAPISZ COŚ MIŁEGO W KOMENTARZU MOŻE
Sin- +183
No, to mam dla Was nową wersję - umysł przegrywa pozostanie przegrany.
Oglądałem w piątek Barbie. I o ile w Polsce nie było tak mocnej promocji tego filmu, powyżej "standardowej", to na zachodzie poszło to mocno. Z tego powodu, w Polsce główną narracją przed premierą było "to bajeczka dla dzieci" "woke propagnada" "feministyczne gówno" itd.
MOGĄ BYĆ SPOJLERY
Tymczasem co mamy w filmie? Na początku mamy Kena, który nie istnieje. Nie istnieje, bo sens jego istnienia to bycie w cieniu Barbie. I żyje tak jak tysiące innych Kenów. Barbie mają w społeczeństwie wszystko - są lubiane, ładne, mają koleżanki, a Kenowie są zawsze z boku, próbując zdobyć uwagę Barbie. Z powodu zbiegu wypadków, Ken i Barbie trafiają do prawdziwego świata, gdzie faceci rządzą, mają dobre posady, pieniądze i szacunek. Ken przenosi tą koncepcję do świata Barbie, tworząc patriarchat. Jednak co się okazuje? Nawet w tym patriarchacie, Ken chce być po prostu zauważony przez Barbie. Ważne w filmie są piosenki i teksty, w tym ta napisana przez Ryana:
No one knows how hard I tried, oh, I
I have feelings that I can't explain
They're drivin' me insane
All my life been so polite
(...)
Where I see love, she sees a friend
What will it take for her to see the man behind the ten and fight
Jednak Barbie tego nie rozumieją. Przywracają matriarchat w swoim świecie. Dalej nie dopuszczają Kenów do wysokich stanowisk.
Jenak dają ważne przesłanie - nie musisz być kimś, kim nie chcesz. Możesz czuć. Możesz płakać. Możesz być tym, kim chcesz i nie musi to być prezes banku lub kulturysta. I będziesz w porządku. Będziesz Kenough. Twoje istnienie nie jest warunkowane istnieniem drugiej osoby i spełnienia jej oczekiwań. Lub oczekiwań społeczeństwa. I o tym jest ten film. Że jesteś całkowicie ok taki, jaki jesteś. I to niezależnie od płci.
Więc mamy tutaj film z przygłupią stereotypową blondynką. Co więcej, w filmie nie wykazuje ona cech silnej kobiecej postaci, ponieważ jej działania są cały czas kierowane przez inne postacie. I mamy Kena, który działa zdecydowanie, wie czego chce. Mamy też satyrę świata matriarchalnego, że kobiety chcą odwrócić świat na swoją stronę, a nie doprowadzić do równości. Mamy przesłanie, że za wieloma złymi rzeczami stoją kobiety właśnie, które bawią się facetami i ich uczuciami. Mamy podsumowanie, że każdy facet może być ok taki, jaki jest. Każdy jest Kenough, i wcale nie musisz być Ryanem Goslingiem (he's literally me).
Tymczasem wykopki płaczą, że łee propaganda, łee różowy kolor, to nie jest męskie. Najlepiej, jakby w filmie była jedna scena - jak Ken zamyka Barbie w piwnicy. I to byłoby idealne dla męskich wykopków xD Dostajecie od popcultury to, o co walczycie i plujecie na to. Ale żeby to zrozumieć trzeba po pierwsze potrafić myśleć. Dla takich jednostek nie ma ratunku.
Umysł przegrywa pozostanie przegrany.
#film #filmnawieczor #barbie #przegryw #takaprawda
A tak na poważnie - jak Barbie zaczęła mówić, że jako facet możesz być kim chcesz i możesz płakać, przypominał mi się ten plakat "wyzwolonych lewaczek" o mężczyznach:
"Faceci mogą nosić róż"
"Faceci mogą nie znać się na samochodach"
"Faceci mogą nie
No niestety, w takich przypadkach nic się nie zmieni
Co więcej, kobiety w Stanach odrzucają "feminizm", coraz więcej zamienia spodnie na sukienki, pracę na dom, szkołę na
Ty chyba nie wiesz jakie problemy ma USA ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale udajesz przed sobą że tych gigantycznych problemów nie ma.
Kiedyś gdy byłem młody to jedna różowa delikatnie wyśmiewała że
BTW to nie były żadne wyzwolone lewaczki tylko jakieś szkolne Julki
To co masz na myśli gdy to napisałeś? Co te amerykanki niby mówiły?
Ugułem to dałem plusa twojemu komentarzowi tylko z tymi amerykankami to mi coś nie pasuje ;)
1. One chcą wrażliwych mężczyzn. Autentycznie. Jak mężczyzna traktuje kobietę jest ważniejsze od pewności siebie.
2. Można z nimi przeprowadzić rozmowę na bardzo wysokim poziomie o rzeczach ważnych, nie będą robić problemów o głupoty. Są milsze i delikatniejsze od
@LostHoldenCaulfield: xD
dlaczego? ponieważ ten film to wyzwanie dla przeciętnego widza, który odziany w różowe ciuszki, udaje się do kina w przekonaniu,