Ostatnio rozmyślam, nad tym czemu ludzie godzą się z "normalnym" życiem. Studia - Praca - Slub - Dzieci - Praca - Praca - Praca - Emerytura - Smierc. I dochodze do wniosku, ze tu chodzi o taplanie sie w hormonalnej zupie z serotoniny, dopaminy, oksytocyny, endorfin. Ze niczym to sie nie rozni, od filmiku z samica leoparda, ktora w czasie rui ociera sie o samca, a potem przez budowe penisa (kolce) i gryzienie przez samca, odczuwa bol. I przypomina mi to wlasnie to zwykle zycie, NPCa. Proba bycia na haju hormonalnym, nie na swiadomym wyborze, tej sciezki. Ot kierowanie sie instynktami z "additional steps". #antynatalizm
Zastanawiam się tylko, ile tupetu trzeba mieć w sobie i jak wielkie ego, aby zupełnie nieznanych sobie i przypadkowych ludzi nazywać NPC'ami. Wszyscy jesteśmy takimi samymi workami mięsa sterowanymi chemią.
@Masuj: a ja znam osobiscie wielu npcow, ogolnie wszyscy poza mna sa npcami. Tak to dziala. No z tego zalozenia wychodze w tym rozwazaniu, ze ostatecznie jestesmy tylko workami miesa sterowanymi chemia. Ja sie tylko tym roznie, sie sie nad tym zastaniawiam i nad zrodlem podobienstw miedzy zachowaniami pogardzanymi przez nas zwierzat a nami.
@qusqui21: po prostu uważasz że każdy kto nie żyje/mysli tak jak ty, jest bezmyślnym robotem, co jest nie tylko błędne ale i świadczy o twoim wybujałym mniemaniu o sobie.
@ciemnienie: nie o tym jest post, zastanwiam sie tylko co u podstaw jest motywacja do wybrania takiej sciezki zyciowej. Ciekawily mnie warstwy na ktorych jest to oparte w porownaniu do innych zwierzat. A obserwujac ludzi, zauwazam wlasnie takie dazenie do tych hormonow. Byly przy zakochaniu, byly kiedy pojawil sie szczeniaczek, to beda tez gdy urodzi sie dziecko. I spotkania rodzinne, gdzie wszyscy razem wskakuja do tej wanny akceptacji drugiego bez wymagan,
ile tupetu trzeba mieć w sobie i jak wielkie ego, aby zupełnie nieznanych sobie i przypadkowych ludzi nazywać NPC'ami. Wszyscy jesteśmy takimi samymi workami mięsa sterowanymi chemią.
@Masuj: Jeśli ktoś uważa bycie workiem mięsa sterowanym chemią za pozytywną wartość, to jest właśnie takim npc, któremu bliżej do prymitywnych, bezmyślnych, bezrefleksyjnych i bezkrytycznych organizmów, aniżeli do świadomej i inteligentnej istoty żywej. Nie trzeba bardziej poznawać kogoś takiego, aby wydać taki osąd na
@qusqui21: ale mi jest zajebiscie że swoja niewyjatkowoscia, bo dla mnie jest ok. Tylko sprowadzanie wszystkiego do bezmyślnych, bezrefleksyjnych, automatycznych zachowań jest bledem. Ludzie wyciągają wartości ze studiów, pracy, rodziny i po prostu tego chcą w życiu a nie że jakiś automat im kaze. Z resztą nie powiedziałabym że rodzina to wanna bezgranicznej akceptacji, bo to lub związek to często zderzenia interesów, charakterów co powoduje burze etc.
@ciemnienie no i dochodzimy do pytania filozoficznego czy istnieje wolna wola. zastanawiam się nad tym, że ktoś mimo świadomości swojej śmiertelności i upływu czasu. Stwierdza, że najwyższą wartością jest komfort tej zupy hormonalnej i że to wystarczy. Bo ja się z tym pogodzić nie moge
@HAL__9000: Mnie wku*wia widok wnętrzności i brzydzę się tego co mam w środku klatki piersiowej. Panicznie boję się zatrzymania akcji serca, widoku bijącego serca, widoku reanimacji defibrylatorem i utraty świadomości dlatego panikuję, zanim zemdlałem kiedyś.
@ciemnienie: czy musi mi wszystko cos dawac? mam sie pogodzic, i zostac glupim automatem? bo wszyscy tak robia a miliony much nie moga sie mylic? Zaluje uzycia slowa npc, bo dziala na was jak plachta na byka.
@qusqui21: dlaczego przyjęcie tego, czego nie masz mocy zmienić i wyciągnięcie z tego co najlepsze, stawiasz na równo z byciem głupim automatem? Szarp się dalej, stracisz tylko siły i czas, to jeszcze większy bezsens niz to co postulujesz. Mnie smieszy ten prostacki podzial na kierujące się instynktami bezrozumne zwierzęta i filozofów którzy przejrzeli istotę wszechświata.
zastanwiam sie tylko co u podstaw jest motywacja do wybrania takiej sciezki zyciowej.
To dyktuje program systemowy. Jest z góry narzucone. W większości się "sprawdza" i działa, więc jednostki kwestionujące nie są zagrożeniem. Zaczyna się już od bardzo młodego wieku wciskać do głowy dziecka takie a nie inne rzeczy, a później już jest z górki, taka mentalna zagroda.
Ze niczym to sie nie rozni, od filmiku z samica leoparda, ktora w czasie rui ociera sie o samca, a potem przez budowe penisa (kolce) i gryzienie przez samca, odczuwa bol. I przypomina mi to wlasnie to zwykle zycie, NPCa. Proba bycia na haju hormonalnym, nie na swiadomym wyborze, tej sciezki. Ot kierowanie sie instynktami z "additional steps".
#antynatalizm
Zastanawiam się tylko, ile tupetu trzeba mieć w sobie i jak wielkie ego, aby zupełnie nieznanych sobie i przypadkowych ludzi nazywać NPC'ami. Wszyscy jesteśmy takimi samymi workami mięsa sterowanymi chemią.
@Masuj: Jeśli ktoś uważa bycie workiem mięsa sterowanym chemią za pozytywną wartość, to jest właśnie takim npc, któremu bliżej do prymitywnych, bezmyślnych, bezrefleksyjnych i bezkrytycznych organizmów, aniżeli do świadomej i inteligentnej istoty żywej. Nie trzeba bardziej poznawać kogoś takiego, aby wydać taki osąd na
Co jest według ciebie
Co ci da nieakceptacjca? I dlaczego uważasz że ktoś albo jest glupim automatem albo niepogodzonym buntownikiem?
To dyktuje program systemowy. Jest z góry narzucone. W większości się "sprawdza" i działa, więc jednostki kwestionujące nie są zagrożeniem. Zaczyna się już od bardzo młodego wieku wciskać do głowy dziecka takie a nie inne rzeczy, a później już jest z górki, taka mentalna zagroda.
@ciemnienie: ciezko mowic o raju, mieszkajac na ziemi.