Aktywne Wpisy
rales +280
tag do obserwowania --> #sredniasondazysejm
CZERWIEC 2024
1. Koalicja Obywatelska - 32,4% - 169 mandaty (⬆ 1,9%)
2. Prawo i Sprawiedliwość - 31,1% - 181 mandaty (⬆ 0,2%)
CZERWIEC 2024
1. Koalicja Obywatelska - 32,4% - 169 mandaty (⬆ 1,9%)
2. Prawo i Sprawiedliwość - 31,1% - 181 mandaty (⬆ 0,2%)
Felixu +41
#przegryw #przemyslenia #pieniadze #pracbaza #rozowepaski #niebieskiepaski #korposwiat
Ja nie wiem, czy to trolling, ale jak czytam tu na wykopie, że co niektórzy twierdzą, że pensja 10 000 netto to nie jest dużo, żeby sobie na luzie żyć to ja się zastanawiam czy ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości, czy o co chodzi.
Jak tylko przeglądam ogłoszenia o pracę
Ja nie wiem, czy to trolling, ale jak czytam tu na wykopie, że co niektórzy twierdzą, że pensja 10 000 netto to nie jest dużo, żeby sobie na luzie żyć to ja się zastanawiam czy ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości, czy o co chodzi.
Jak tylko przeglądam ogłoszenia o pracę
wspominałem już wcześniej na tagu o moich rozterkach z górną szóstką: link
Postaram się streścić problem, ale nie pomijać szczegółów i nowych informacji, które mogą być istotne.
Na ten moment od 2.5 roku regularnie boli mnie górna szóstka. Nie jest to ból przeszywający, tak ze 2-3/10 w skali bólu, no ale jednak jest i występuje ciągle. Niektórzy żyją z bólami głowy niewiadomego pochodzenia, ja tak żyję z zębem. Ząb nie jest wrażliwy na zimno ani na ciepło, wrażliwy jest na nacisk - nie na każdy nacisk, ale jak coś się ładnie wpasuje między górną a dolną szóstkę, to przy gryzieniu potrafi pojawić się ból jak najbardziej namacalny i przeszywający, przez co od długiego czasu twardsze pokarmy gryzę dość delikatnie i powoli. Kilka razy reagował też na kwaśne (ogórki kwaszone) i słodkie (tort). Za każdym razem nie jest to jednak ból długotrwały, w sensie ten intensywny, zaraz po bodźcu wraca do poziomu wyjściowego (2-3/10). Czasami też przy nitkowaniu czuć jakąś lekką reakcję zwrotną. Ból jak do tej pory, odpukać, nie wymagał nigdy stosowania środków przeciwbólowych ani w żaden sposób nie zaburzał snu. Zamykam oczy i śpię jak dziecko, rano idę do kibla i czuję, że ciągle coś tam jest nie tak.
Ząb był badany jak do tej pory przez trzech dentystów. Dwa razy był prześwietlany, raz punktowo, raz kilka zdjęć z różnych stron. Zdaniem wszystkich dentystów, zarówno na zdjęciach jak i w badaniu klinicznym, nie ma powodów do interwencji, ząb wygląda na zdrowy, wypełnienie jest szczelne, miazga żyje, okluzja nie wygląda na problematyczną. Na ostatniej wizycie, miesiąc temu, która była zdecydowanie najbardziej dokładna pod względem wywiadu i badań, zasugerowano leczenie nadwrażliwości, dentysta też delikatnie poprawił kształt wypełnienia.
Tydzień później miałem czyszczenie zębów i nakładanie środka na nadwrażliwość (hydroksyapatyt jeśli się nie mylę). Ku mojemu zdziwieniu, przez następne 3 tygodnie, po raz pierwszy od 2 lat miałem wrażenie, że ząb zaczął się regenerować. Ból pojawiał się zdecydowanie rzadziej oraz zdecydowanie słabiej, właściwie już po kilku dniach zjawisko lekkiego bólu utrzymującego się przez cały dzień zaczęło się ograniczać do rzadkich i mało intensywnych wystąpień. W ostatnim tygodniu z szokiem zauważyłem, że nieświadomie wróciłem również do jedzenia tostów i czarnego pełnoziarnistego chleba, czyli pokarmów chrupkich i twardych.
Niestety, gdy już witałem się z gąską, na koniec miesiąca poszedłem jeszcze na wymianę wypełnienia szóstki na dole, po tej samej stronie. Mimo, że nowe wypełnienie nie uwiera mnie jakoś szczególnie w zgryzie, od czasu założenia nowej plomby, po kilku dniach wróciły problemy z górną szóstką, czyli utrzymujący się często przez całe dnie lekki ból i wrażliwość na nacisk. A wraz z nimi moje obawy, które pomału wpędzają mnie w nerwicę, bo z jednej strony nie mogę tego zostawić tak jak jest, a z drugiej nie chcę rozwiercać zęba dla własnej satysfakcji. Nawet ostatni dentysta mi powiedział "wie pan, zęba można otworzyć zawsze, ale co jeśli się okaże, że po wymianie wypełnienia albo po leczeniu kanałowym ból i tak występuje?".
Dodatkowo zdradzę wam, że mam szansę na emigrację, ale możliwość, że ten ząb mi się "wysypie" zaraz jak tam wyjadę i do sterty niełatwych obowiązków na świeżej emigracji przyjdzie mi jeszcze biegać z rozje.banym zębem na obcej, i dużo droższej ziemi, sprawia, że od ponad tygodnia jestem w kropce.
Moglibyście zasugerować jakie kroki podjąć dalej? Możliwe, że naprawdę to wszystko jest wynikiem "za grubej plomby"? Czytałem już oczywiście diagnozy o zapaleniu miazgi, ale zapalenie miazgi przez prawie 3 lata, bez środków przeciwbólowych i przez 99,99% czasu to jest ból poniżej 4/10? No, ale dentystą nie jestem, więc nie wiem. Pocieszcie człowieka, bo człowiek ciężko znosi ostatni okres ( ͡° ʖ̯ ͡°)
wołam ekspertów wypowiadających się w poprzednim wpisie: @SkrytyZolw, @Raptrax, @gieorgijowna
#dentysta #stomatologia
A tomografia CBCT? Na zwykłym zdjęciu, choćby w kilku projekcjach, nie wszystko widać. A to jest zdjęcie 3D, nic się nie
Miałaś 3 razy wymieniane wypełnienie w ciągu dwóch lat?
Ja z wielkopolski, ale jak tak dalej pójdzie to dojadę gdzie trzeba ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Tak, przez dwóch różnych lekarzy. Po prostu za trzecim razem zdecydowaliśmy o założeniu podkładu.
miej też na uwadze, że jak myślisz o tym zębie to Twój mózg będzie odczuwał każdy nawet najdrobniejszy bodziec i przedstawiał Ci go w wyolbrzymiony sposób. poczytaj o bólach fantomowych na przykład
pamiętaj, że każda wymiana wypełnienia oznacza, że stracisz "jakąś tam" niezerową część tkanek własnych - w optymalnym scenariuszu minimalną, ale
No ja też myślałem, że przejdzie samo, w życiu nie miałem takiej historii z innym zębem, a jednak kilka ich w trakcie życia miałem leczonych. Przed każdą wizytą z tą szóstką byłem pewien, że skończy się na kanałowym, a tu zonk, ząb zdrowy i nie wiadomo skąd ból. Ząb, o którym mówimy nie był robiony w koferdamie, to był inny gabinet. Dzisiaj już bym tam nie poszedł, widziałem jak jeszcze rok temu w opiniach na google właścicielka gabinetu pisała o rozpoczęciu leczenia kanałowego od zatrucia. No ale skąd to wtedy mogłem wiedzieć, gabinet był blisko i miał dobre opinie, ciągle ma. Mało tego, byłem z tym zębem u niej jeszcze pół roku wcześniej, i usłyszałem, że jest tam mała dziura, ale na tym etapie nie wymaga jeszcze leczenia. Jak przyszedłem za pół roku to była wielce zdziwiona i do mnie "dobrze, że pan przyszedł, bo ubytek był dość głęboki."
to ten ząb co pobolewa miałeś w końcu robiony bez koferdamu? jeśli tak to można rozważyć wymianę z koferdamem, ale wybierz kogoś TOP kto będzie miał koferdam, mikroskop, używał ultradźwięków, znał biomateriały. guru plombiarstwa
Możesz dostać zdjęcia na maila.
@affairz: Też mam taki ząb - dolna szóstka, zrobiony na wałeczkach, bez mikroskopu. Wypełnienie ma prawie 10 lat i zero problemów. Ale masz swoje nowoczesne leczenie w top klinice. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nietrudno zauważyć, że takie problemy typu pobolewania zęba w randomowych momentach itp. najczęściej mają ludzie po nowoczesnym leczeniu najczęściej w klinice podczas kiedy tacy jak ja robiący zęby "metodami kowalskimi" takich problemów nie znają.
czyli wiedza sprzed ~3 lat, że najlepsze dla przeżycia miazgi jest po prostu szczelne wypełnienie, a podkłady wpływają negatywnie na adhezję nieaktualne? to co mamy teraz vs to co kryło się pod terminem "podkład" 10 lat temu to 2 różne historie, ale i tak jestem ciekaw odpowiedzi
ja u siebie z tym zębem nie chcę eksperymentować, bo to jest MOD przedtrzonowiec i tam już się robi problem z dostępnością szkliwa na mezjalnej i dystalnej, gingiwektomie trzeba robić i generalnie każde kolejne wypełnienie byłoby pewnie słabsze
@Pieniek1991: ok, ale ja ci właśnie mówię kolego, że ząb z którym mam problem, to jest ząb robiony w jednoosobowym gabinecie bez mikroskopów, koferdamów i RTG, i co teraz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podkłady wodorotlenkowe, glassjonomerowe czy MTA wpływają negarywnie na adhezję. A biodentine dalej musi być przykryte szczelnym wypełnieniem (ale właściwości fizyczbe na zbliżone do zębiny).
@affairz: xD W mojej rodzince są osoby które się cieszą już od 30-40 lat. Niektóre mają wypełnienia po 20+ lat i też jest ok. Moje najstarsze ma prawie 10 i się nigdzie nie wybiera.
A jak ktoś już w mleczakach miał prochnicę w co drugim zębie, to niestety, ale do końca życia będzie się zmagał z różnymi problemami.