Aktywne Wpisy
monalisssa +166
Właśnie stoję w aptece, weszła kobieta z małym dzieckiem. Kolejka 5 osób, a ona zaczyna - że wystała się w kolejce do lekarza, a teraz tu znowu kolejka, a ona ma chorom curke. Udało mi się wreszcie spotkać na żywo tę legendarną madkę! :) Pojojcała o tej kolejce, wszyscy ją zlali więc wyszła z apteki :) #logikarozowychpaskow #madki #ciekawostki #heheszki
Cześć,
nie mam się kogo poradzić, więc pytam tutaj.
Lvl 23, jestem w trakcie studiów, pracuję. Poza tym siedzę grzecznie w domu.
Rodzice od jakiegoś czasu suszą mi głowę (nie wiem czy tak się powinno mówić, ale wiecie o co chodzi) „Kiedy ty w końcu sobie kogoś znajdziesz? Siedzisz całymi dnami w domu, tak nie można”. Nie wiem już co i jak odpowiadać.
Prawda jest taka, że nie chcę być w związku. Nie chcę mieć dziewczyny. Jestem odludkiem/aspołeczny. Nie wyobrażam sobie by jakakolwiek mnie zechciała. Nawet jeśli jakieś bym się spodobał to jak myślicie jakby zareagowała na to, że nie mam ani jednego kolegi. Jeszcze raz, ani jednej osoby z którą mógłbym gdzieś pójść czy po prostu porozmawiać. Albo dalej, wyobrażacie sobie ślub gdzie panna młoda zaprosi rodziców, rodzinę i znajomych a pan młody tylko rodziców? Ja sobie nie wyobrażam, wstyd na całe miasto.
Wiem, że powinienem się zmienić, bardziej uspołecznić, ale za każdym razem kiedy chciałem zacząć to rezygnowałem bo boję się, że zrobię z siebie głupka/dziwaka.
Byłem z tym nawet u psychologa. Były 3 rozmowy i ściana „Żeby kontynuować terapię musisz mieć jakiegokolwiek znajomego. Bez tego ani rusz”. Na moje pytanie „Ale jak mam znaleźć znajomego? Nie wiem jak się to robi. Myślałem, że pan mi w tym pomoże”. Na co dostałem odpowiedź „Ja nie znajdę ci znajomych, sam musisz ich poszukać. Nie wiem, może spróbuj na grupach tematycznych”. I na tym skończyła się moja „terapia”.
Nie jestem typem imprezowicza czy rozrywkowego gościa. W pracy potrafię siedzieć 8 godzin bez odzywania się do innych. Dostałem nawet przez upomnienie z działu kadr bo „Ludzie czują się nieswojo w twojej obecności. Musisz się więcej do nich odzywać.”.
Przyzwyczaiłem się do tej samotności. Nigdy tak naprawdę nie byłem towarzyską osobą. Zawsze sam. Kiedy inni imprezowali ja siedziałem przed komputerem. Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale nigdy nie miałem wyprawianych urodzin (nie było kogo zaprosić).
I tutaj pojawia się pytanie. Naprawdę jest ze mną tak źle? Powinienem się zmienić? Co odpowiadać rodzicom?
#pytanie #rozowepaski #niebieskiepaski #psycholgia
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
A terapeuci mieli rację. Jak nie wiesz gdzie poznawać ludzi to zacznij się odzywać to tych,na których jesteś skazany - ludzie ze studiów, współpracownicy. Nawet głupia uwaga o pogodzie, potem pójdzie
Mielismy kiedys takiego marynarza, no w #!$%@? ciezki many, chyba sympatyczny, ciezko powiedziec, wszystkie kawy sam, na obiedzie praktycznie bez slowa, manewry w ciszy, w koncu sam juz nie wiesz, czy on uwaza wszystkich wlacznie z chiefem, kapitanem, i kucharzem, za takie
Jesteś w moim wieku, więc to co powiem będzie brutalne, ale jak mając 23 lata nikogo sobie nie zjednałeś (ani dziewczyny, ani znajomych), to już tego nie zrobisz. Twoje życie towarzyskie skończyło się
Że #!$%@? twoje wychowanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) i z tego wnuków nie będzie.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
Ciężko to ubrać w słowa, ale ja naprawdę nie umiem prowadzić rozmów. Nigdy tego nie robiłem. Moje jedyne rozmowy (o ile można to nazwać rozmową) to pytanie kolegi z klasy o to czy pożyczy mi notatki bo nie było
Co do ludzi z pracy. Nawet jeśli ktoś ma urodziny to co dalej? Złożę życzenia i na tym się skończy. Przecież nie będę się wpraszał komuś do domu (u nas w firmie urodziny to tylko życzenia + ciasto, może w
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
Jeśli OP przerobi jakieś problemy z przeszłości, to możliwe,że ludzie go polubią.To on się izoluje od innych, a nie ludzie od niego
Są ludzie, co dopiero z czasem trwania
Ty opisujesz sytuację osoby, która mogła poznać znajomych, ale z jakiegoś powodu teraz ich nie ma (przeprowadzka, gorszy okres itp.). On jest
Ja mam zupelnie inaczej, mi sie geba raczej nie zamyka, i to bez znaczenia czy mam cos ciekawego do powiedzenia czy wrecz przeciwnie. Najczesciej wrecz przeciwnie. Nie wiem czy to mozna wytrenować, bo nawet nie potrafie sobie wyobrazic co siedzi w takiej glowie, czy
"Prawdopodobnie się zabijesz", ja #!$%@?. I to jeszcze gówniarz taki to pisze, pięknie macie zryte berety przez internet i głupoty w nim.
Chłopak nie ma nałogów, studiuje, pracuje, rodzice normalni w domu. Choć polecam się wyprowadzić, jeżeli wwywoluja presję na szukanie