Wpis z mikrobloga

Byłem jeszcze małym dzieckiem gdy ta studnia została zamontowana na działce na której stał tylko mały domek z płyty pilśniowej i styropianu. Do studni zamontowana była pompa ręczna.

W tamtych czasach nie było wodociągu i każdy miał w domu tego typu studnię. Niestety studnie te miały dość krótką żywotność ponieważ na metalowej konstrukcji osadzał się kamień zatykając oczka siatki filtracyjnej i blokując przepływ wody. Gdy nadszedł wodociąg ludzie przestali ich po prostu używać i ich popularność drastycznie spadła. W dzisiejszych czasach jest to bardzo dobra studnia na budowę - łatwo się ją robi bo wystarczy tylko młotek i klucz do rur, nie trzeba się przejmować jej krótką żywotnością bo po budowie i tak dom jest podłączony pod wodociąg i studnia jest już niepotrzebna.

Nie musiałem wyciągać tej studnie - mogłem po prostu obciąć wystający kawałek - ale zrobiłem to dlatego, że chciałem Wam pokazać jak wygląda taka studnia po dłuższym pobycie w ziemi. Wiele osób nie wierzy mi gdy mówię im, że to jest jednorazówka bo zarośnie kamieniem i to tym szybciej im więcej wody będzie przez nią pompowane więc nie nadaje się do systemów nawadniających. Gdy taka studnia zarasta kamieniem spada przepływ wody co z reguły doprowadza do uszkodzenia pompy - pompa zapowietrza się (tworzy się podciśnienie/próżnia i woda zaczyna się gotować) i nie jest w stanie nabić odpowiedniego ciśnienia aby wyłącznik ciśnieniowy zadziałał - doprowadza to z reguły do stopienia norylowych wirników w pompie i jej zatarcia. Silnik pompy z reguły jest dobry bo ma zabezpieczenie ale wirniki i dyfuzory w pompie wymagają wymiany.

Przy okazji omawiania studni, pomp i systemów nawadniających chciałbym jeszcze wspomnieć o jednej istotnej kwestii której wielu inwestorów kompletnie nie rozumie - system nawadniający zużywa w godzinę więcej wody niż gospodarstwo domowe przez cały dzień albo nawet i tydzień. Nie pytajcie czy ta pompa/studnia da radę zasilić dom skoro została przewidziana do zasilania nawodnienia - ona zasili małe osiedle ????

#stepujacybudowlaniec
  • 35
nagraj film


@FejsFak: Zrozum wreszcie, że samo nagranie filmu i jego obróbka nie stanowi żadnej wartości jeśli treść jest do dupy.
Twierdzisz, że na filtrze studziennym osadza się kamień tak jak w czajniku. Ja nie muszę nic nagrywać żeby wiedzieć, że to jest nieprawda. Filtr się zapycha, ale na zupełnie innej zasadzie niż dzieje się to w czajniku.
Filtr się zapycha, ale na zupełnie innej zasadzie niż dzieje się to w czajniku.


@mayek: nie ma znaczenia czy ten kamień powstaje w taki sam sposób jak w czajniku - zrozum wreszcie, że Twoje słowa są niczym nie poparte i nie mają żadnej merytorycznej wartości. I nie pisz już do mnie jeśli nie masz żadnych dowodów na poparcie swoich słów.
@FejsFak: Ty a robiłeś takie jak są popularne u Ruskich na YT, że wbija samą czarną rurkę PE podłączoną pod pompę ile mu wejdzie (czyli do warstwy nieprzepuszczalnej) odwraca rurę wej-wyj na pompie, zakłada u góry zawór zwrotny i studnia gotowa w 3 minuty?
:)
nie mają żadnej merytorycznej wartości


@FejsFak: Pisze to gość który twierdzi, że mu się kamień kotłowy osadza na filtrze w studni XD

Jednak jak sam zauważyłeś, filtr z tworzywa ma większą trwałość. Zastanowiłeś się czemu? Podaj proszę powód dla którego "kamień" osadza się na filtrze miedzianym, a nie osadza się na filtrze z tworzywa sztucznego.
@bladybezczel: fajnie być takim teoretykiem z przed ekranu pouczającym kogoś kto naprawia pompy na co dzień i nie raz widział sklejone wirniki i dyfuzory w pompie? Jeszcze nie widziałem pompy z zatartymi łożyskami. To, że woda wrze powoduje zapowietrzenie pompy - zapowietrzona pompa nie jest wstanie nabić ciśnienia aby zadziałał wyłącznik ciśnieniowy przez co pracuje non stop. Brak chłodzenia wirników powoduje ich przegrzanie a że są zrobione z norylu to zaczynają