Wpis z mikrobloga

O co chodzi z cenami w knajpach w BB? Mówię tutaj przede wszystkim o ZWM. Ramen w Celnej 49zł, chyba najdroższy w BB, zwykle frytki bez burgera 22zł xD W Szpilce burger 59zl xD W Krakowie jadam taniej niż w naszym ukochanym Bielsku, ba, w Wiedniu jadłem zajebistego burgera za okolice 50zl z frytami

#bielskobiala
  • 30
  • Odpowiedz
@zjadlbym_gulasz: dobre pytanie. Też ostatnio doznałem szoku w Szpilce gdy zobaczyłem te ceny. Gdzie indziej też nie lepiej, byle jaki lany browar w ogródku 16-17 zł, butelka 20. Ja wiem, że wszystko drożeje, ogródki też kosztują, ale to już jest gruba przesada, żeby za burgera z dwoma piwami wydać ponad 100 zeta.
  • Odpowiedz
@zjadlbym_gulasz: @Kaczorra @kendziu666 @Justyna712 podaje odpowiedź, właścicieli w knajpach #!$%@?ło i wierzą, że te kilka wieczornych, letnich godzin w weekendy i wysokie ceny, da im utrzymanie na resztę czasu. Niebawem będą jęczeć i obwiniać wszystkich w koło.

Szpilka i celna to jakieś totalne nieprozumienie. Pozostaje olać i przenieść się poza rynek.
Od siebie polecam mega klimatyczną knajpę Stolarnia na srodmiejskim, lane piwko po 10.
  • Odpowiedz
@zjadlbym_gulasz: Ludzie tyle płacą więc jedzenie jest w takich cenach. Nikt ci nie każe tam siedzieć. Możesz iść 30m niżej i zjeść dobrego burgerka w Multicoolty za połowę tej ceny.
  • Odpowiedz
@zjadlbym_gulasz a potem płacz, bo się knajpy zamykają, bo ludzie w weekend nie przychodzą, bo jak przychodzą to mało, bo wieje pustkami na ogródku za który trzeba było zapłacić za cały sezon, bo ludzie nie wychodzą itp. Gdyby to jeszcze było dobre i jakościowe żarcie jak w restauracji. Ale prawda jest taka że jakość mocno zależy od tego jaki dzień ma koleś na kuchni. Inflacja zapieprza, siła nabywca pieniądza spada, usługi, media,
  • Odpowiedz
A ile powinien kosztować dobry burger i dwa lane piwa?


@ivan777: 50 zeta za takie danie to uczciwa cena. Szpilka chwali się tym, że w burgerach używa wołowiny angus i podejrzewam, że właśnie stąd bierze się taka cena, a prawda jest taka, że 99% klientów nie jest w stanie odróżnić takiej wołowiny od zwykłej, dobrej wołowiny, która kosztuje pewnie z 6-7 razy mniej. Dodam tylko, że ta cena o której mówimy,
  • Odpowiedz
@ivan777: ja wiem, nie znam się, nie prowadzę knajpy, oni mają koszty, itd., ale jakoś dosłownie 50 m obok Szpilki jest Beskid Burger, w którym bardzo dobre burgery kosztują ~30 zł, a kolejne 50 m dalej jest Multicoolty, w którym burgery również są po ~30 zł. Naprawdę da się zrobić normalniejszą cenę, bo 57,90 zł za hamburgera "klasik" to jest zdecydowane przegięcie.
  • Odpowiedz
@Kaczorra: No dobrze. Ja to wszystko wiem. Tylko po co szpilka ma serwować burgery za 30zł. Skoro ludzie chcą kupować burgery po 60zł. I pewnie za 100zł też by kupili.

Wolałbyś zarabiać 4000zł czy 8000zł za dokładnie tą samą pracę?
  • Odpowiedz
@ivan777: podaję odpowiedź: 80-90zł. W Celnej mniej, bo mają #!$%@? mięso. A te ich frytki za 22zł to nieporozumienie. #!$%@?ło do reszty. Kiedyś Celna to była moja ulubiona knajpa. I nie, nie jestem Januszem, chodzi tylko o to, że to rozbój w bialy dzień. Pójdę gdzie indziej, wiadomo, ale no #!$%@?.
  • Odpowiedz
@ivan777 no ale właśnie ludzie nie chcą kupować burgerów po 60 zł. Poszliśmy tam ostatnio ze znajomymi, miałem ochotę na burgera, ale jak zobaczyłem te ceny to zrezygnowałem, stąd moje wpisy tutaj. I to nie ja jeden, kilku innych znajomych też się oburzyło na nowe menu i nic nie wzięli, albo wybrali jakieś tańsze przekąski. Jak powiedziałem w pracy o nowej ofercie cenowej to ludziom szczęki opadły i stwierdzili, że to gruba
  • Odpowiedz
@Kaczorra: Ty nie chcesz. Ja nie chce. Op nie chce. Ale jak tydzień temu tamtędy przechodziłem to w ogródkach Szpilki nie było wolnych miejsc. W chili i paparazzi czy co to tam teraz jest pusto. Tak więc tego.
  • Odpowiedz
@ivan777 bo na Rynku ciężko znaleźć w weekend miejsce, więc ludzie siadają tam gdzie jest wolne, ale to nie znaczy że zamawiają jedzenie. Większość przychodzi po prostu na piwo czy inne drinki.
  • Odpowiedz
@ivan777: Akurat Chili jeszcze ma normalne ceny, w Paparazzi dawno nie byłem, więc nie wiem, ale faktycznie, masa ludzi tam siedzi, ale może to faktycznie może to być związane z brakiem miejsca na rynku. Ogólnie wiesz, mogą mieć ceny jakie chcą, ale jak już za granicą mogę burgera zjeść taniej albo w podobnej cenie przy dużo wyższych zarobkach, to mnie to po prostu smuci xD Przykład takiej Japonii, gdzie w Kyoto
  • Odpowiedz
@zjadlbym_gulasz: ja się zdziwiłem że w Warszawie też jest taniej. Gruba przesada.
Podobne klimatycznie knajpy śniadaniowe i kieliszek prosecco: Bielsko 13 zł, Warszawa 7 zł.

Jeżeli chodzi o burgery to polecam w Wirtuozerii, co prawda kosztuje w okolicach 40-50 ale jest ogromny. Przynajmniej był.
  • Odpowiedz