Wpis z mikrobloga

#motocykle
Mirasy moje drogie
Ogólnie to ostatnio siada mi na łeb i stwierdziłem że zbieram sobie na motor. Nie mam kat. A, więc patrzyłem za jakimiś 125. Ostatnio czytam coraz więcej o tym, że odradzają 125 i bezpieczniejsze są te o większej pojemności.
Odradzacie te 125 czy nie?
Od siebie powiem tyle, że nie planuję #!$%@?ć. Samochodem jeżdżę jak stary dziad - w sensie bardzo przepisowo
  • 16
  • Odpowiedz
  • 0
@kipowrot patrzyłem na suzuki gsxr 125. Cena nowego bardzo przystępna, w miarę wygląda, długa gwarancja i chyba tragedii z późniejszą sprzedażą nie będzie w razie czego.
Pyrkać to bym sobie pyrkał tak czy inaczej, tylko trochę głośniej xD
  • Odpowiedz
  • 0
@apee czytałem gdzieś, że chodzi tutaj o dwie rzeczy. Patrząc pod względem wyprzedzania - więcej kucy - szybciej wyprzedzisz.
I jeszcze masa pojazdu. Te cięższe są chyba bardziej stabilne - w mojej wsi ktoś jechał 125 to jak z naprzeciwka jechał TIR, to go zdmuchnął
  • Odpowiedz
@Maniek145: szkoda kupowac n owego 125 bo upadnie, szybko sie znudzi, i kasa w bloto wtedy bo nie sprzedasz go jak nowego, ogolnie to warto 125 ale lepiej uzywke bo i tak szybko sie znudzi, autem tez jezdze przepisowo jak powiedziales jak "stary dziad" a moto, moj ranking w yanosiku dla trasy to czasem 1,5, czasem 3,3
ogolnie polecam
  • Odpowiedz
@Maniek145: Nie kupuj 125. Na kursie jeździłem kilka godzin na 125 przed większym sprzętem żeby się oswoić (i już po kilku godzinach na kursie wiało nudą). Kurs jest naprawdę bardzo szybki i łatwy jeśli potrafisz jeździć na rowerze. Motocykle które mają w okolicach 50 konii są bardzo spokojne na początek i przynajmniej jest czym jechać, nie palą dużo a fun jest znacznie większy. Dodam że przed kursem nigdy nie jeździłem na
  • Odpowiedz
@Maniek145: Nie kupuj nowej 125, bo to bez sensu. Szkoda kasy. Weź coś używanego do 4k. Jak się znudzi, sprzedasz. Jak się spodoba, to sprzedasz, bo pójdziesz na A. Potrzebne są Ci też jakieś ciuchy, To tak około 1500 na ciuchy wsadzić musisz w opcji budżetowej.

Patrząc pod względem wyprzedzania - więcej kucy - szybciej wyprzedzisz.

I jeszcze masa pojazdu. Te cięższe są chyba bardziej stabilne


@Maniek145: To prawda. Dodatkowo
  • Odpowiedz
@Maniek145: na drodze musisz dostosować się do ogólnie panujących warunków.

Rowerzysta który jeździ powoli, na szosie zawsze będzie wyprzedzany przez auta, a ten manewr jest niebezpieczny. Biorąc pod uwagę że 1/3 kierowców źle wyprzedza rower (za blisko są roweru), niebezpieczeństwo rośnie.

W sytuacji gdy auto wyprzedza motocykl, który porusza się przepisowo czyli zbyt wolno dla większości kierowców, weź pod uwagę wszystkie niebezpieczeństwa tego manewru jakie występują podczas wyprzedzania roweru i dodaj
  • Odpowiedz
@Maniek145: kupowanie nowej 125 ma mało sensu: szybko się znudzi bo wejdzie chcica na większe moto. Kupując używane 125 masz większą gwarancję na to, że jego cena po roku lub 2 latach nie spadnie tak mocno, jak u większych pojemności. Do tego nowe salonówki jak nie są na ekspozycji - będziesz czekać na to, aż sprowadza moto.

A po roku lub 2 latach jak nie Kubisz zapierdzielać: możesz sobie w teorii
  • Odpowiedz
tylko nie chińczyka


@kipowrot: Głupoty opowiadasz. Lepiej 20 letnia Japonia niż 2 letni Chinczyk tak?. Ja zaczynałem na 3 letnim Romecie i sprzedałem go po roku za tą samą kasę. Jeździ dalej bez problemu i ma już najechane prawie 20.000 km..
  • Odpowiedz
@Maniek145: Dwa duże minusy 125ccm, przelotowa prędkość jest zbliżona to tirów, albo TIR ci siedzi na dupie i masz pełne gacie albo będzie się starał Cie wyprzedzić na mm i masz pełne gacie. Wyprzedania to już kwestia wyczucia ale jak auto jedzie 80-90 to już potrzebujesz sporej luki żeby to zrobić tylko pytanie po co jak i tak będziesz jechał pewnie max 95 potem
  • Odpowiedz
Ja zaczynałem na 3 letnim Romecie i sprzedałem go po roku za tą samą kasę.


@negtner: Ja kupiłem chyba 6 letniego K125 i sprzedałem za prawie 2x tyle po zrobieniu prawka xD
  • Odpowiedz
Głupoty opowiadasz. Lepiej 20 letnia Japonia niż 2 letni Chinczyk tak?


@negtner: czasem tak, czasem nie. Co kto lubi.

Ja zaczynałem na 3 letnim Romecie i sprzedałem go po roku za tą samą kasę. Jeździ dalej bez problemu i ma już najechane prawie 20.000 km..


@negtner: podobnie wiele osób kupiło 10-20 letniego Japończyka i po kilku latach sprzedało go za tyle samo lib więcej (częściej to drugie).
  • Odpowiedz