Wpis z mikrobloga

@atteint: ja mowie o grzybach, ktore wyciagna z niego wszystko co najlepsze, poskladaja do kupy jak polepionego Fisza, wsadza to z powrotem, i to zostanie juz z nim i w nim na zawsze. Juz nie bedzie zera, próchna, trujaków, i zawodu. Bedzie milosc, przyjazn, braterstwo, lojalnosc, lubienie, i dobro. I ten raj, o ktorym czesto slyszymy i czytamy, bedzie choc przez krotka chwile na wyciagniecie reki. My wcale nie zostalismy z
@atteint: to prawda, nie pozwalam sobie na rekreacyjne zazywanie kiedy nie mam zadnych intencji, a ze chwilowo od dluzszego juz czasu zyje jak w bajce bez happy endu to nawet sie nie zapowiada. Bez happy endu, bo to jak obecnie funkcjonuje nie ma prawa zakonczyc sie w zaden sposob ;)