Wpis z mikrobloga

Wczorajsza wycieczka na Krywań (2495 m.n.p.m) zakończona sukcesem, tym samym pobiłam swój rekord wysokości, Mont Everest coraz bliżej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Z rzeczy spoko, jako że towarzyszka wymiękła i na szczyt drałowałam samotnie, w końcu się dowiedziałam, czy swoim naturalnym tempem chodzę szybciej czy wolniej niż oznaczenia szlaków. Z 1:15 zrobiłam 50 minut, czyli spoko jak na osobę, która, poza wyjściami w góry raz w miesiącu, głównie leży na kanapie i robi nic. Tzn. W sumie to miałam to sprawdzone w Beskidach, ze zawsze czas urywam z tych oznaczeń, ale Beskidy to nie Tatry, a w Tatry chodzę z towarzyszka, która ma wolne tempo no i chcąc niechcący ja tez mam wolne.

Schodząc oczywiście wpakowałem się w jedyny płat śniegu jaki był na trasie. I to był jedyny moment problematyczny, na szczęście gość idący przede mną zrobił piętami mocne schodki, i zeszłam za nim.

W sumie podejście na szczyt jest fajne, trochę płyt, trochę trzeba sobie rękami pomoc, kilka osób miało miejscami problemy ze strachem.

Z drugiej strony nie jest to najpiękniejsza trasa w Tatrach. Oczywiście, jest ładna bo tam wszystko jest ładne, ale w porównaniu z innymi zrobionymi przeze mnie szlakami to wypada najgorzej. Super widok to jest dopiero ze szczytu, widać Miegusze, Swinice, Kasprowym.

Ogólnie Krywań odhaczony, więcej tam raczej nie wrócę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#tatry #gory
rudyba - Wczorajsza wycieczka na Krywań (2495 m.n.p.m) zakończona sukcesem, tym samym...

źródło: Zdjęcie z biblioteki

Pobierz
  • 54
  • Odpowiedz
  • 1
@gumol o Boże, cudownie (ʘʘ)

@Gumaa Beskidach zawsze idę szybciej, a w Tatrach nie, bo moja towarzyszka ma wolne tempo, i oczywiste jest, ze dostosowujemy tempo do niej. No i zawsze idziemy równo z oznaczeniami albo nawet trochę wolniej. A się okazało, ze samej idę szybciej, i mnie to cieszy ()
  • Odpowiedz
a to te oznaczania to nie jest jakiś przybliżony czas który bierze pod uwagę wchodzenie w zimę po śniegu?


@Gumaa: Biorąc pod uwagę, że w słowackich Tatrach szlaki powyżej schronisk są zimą zamknięte, jest to dość mało prawdopodobne.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Ja mieszkam całkiem blisko Tatr, wiec moje wycieczki są jednodniowe. Wyjazd o 3 z domu i powrót koło 21.


@rudyba: Robię dokładnie to samo ;) Pozdrawiam.

po prostu słownik mi zmienia żeńskie formy na męskie i nie zawsze to wyłapuje ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@rudyba: piekło kobiet (σ ͜ʖσ)
  • Odpowiedz
Z 1:15 zrobiłam 50 minut


@rudyba: Nieźle, pamiętam że szkalowe czasy na Słowacji były dość agresywne i sportowe w porównaniu do polskich
  • Odpowiedz
@rudyba ciekawy dosyć szlak. Wracając zgubiłem się trochę na grani (poszedłem za daleko) i było trochę zabawy. A na szczycie nie było absolutnie nikogo.
  • Odpowiedz