Wpis z mikrobloga

#pracbaza #korposwiat #korpo #zarobki #podatki #zwolnienia

Cześć,

Zazwyczaj byłem mało aktywny w pisaniu, jednak teraz mam dużą ochotę się wyżalić. Jestem studentem prawa (jestem w połowie studiów) w Wwa, zgodnie z radami Mentzena robie kariere w doradztwie podatkowym. Mam już 15 miesięcy expa, staże w kilku firmach i MF. Ostatnio myślałem że trafiłem na super firmę, kancelarię rodzimą około 40 prawników. Klienci to firmy rodzinne, turbo zamożne osoby. Gigantyczne stawki godzinowe na klienta (ok 600-800 zł zależnie od klienta).

Ludzie dawali ambitne zlecenia zazwyczaj, ja się starałem i myślę że wszyscy byli zadowoleni. HR mi przekazywała pochwały, cieszyła się że angażuję kancelarię w wydarzenia na uczelni (koło studenckie). HR także prosiła abym wysyłał oferty na rekrutacje na praktyki na linedkin i fb (i jak debil to robiłem)

Pracuję już pół roku, liczyłem na przedłużenie umowy, wyższą stawkę i nieco home office. No i przychodzę na rozmowę o tym i nagle cyk, informuje mnie HR że nie będzie zawarta nowa umowa, nie chcą już ze mną pracować. Za oficjalny powód podali że raz się kłóciłem na tematy polityczne XD z sekretarką + że niby plotkuje. Co z tego że cała firma to robi (a nawet robi gorsze rzeczy). W jeden moment cała moja merytoryczna praca i staranie się do kosza trafiła. No i raz nie zrobiłem zadania, bo miałem inne 4 turbo pilne i nie miałem jak.

Jaki jestem zły i poniżony, w poprzedniej firmie to za takie staranie się bym awansował na konsultant lub był blisko awansu. A no i wspomne o zarobkach. Zależnie od miesiąca było to 27-30 zł za h. Także nie głodowałem, ale już w podatkach się przy tym exp zarabia więcej nawet.

#!$%@? tą firmę i tych ludzi. Merytoryczne ziomki okazały wsparcie i powiedzieli że w tej firmie to norma zwolnić kogoś bo się nie podoba (prywatnie). Dodatkowo będą pomagać przy rekrutacji.

Dziękuję za lekturę!
  • 5