Wpis z mikrobloga

Pisałam jakiś czas temu o pewnym śmieszku z Mercedesa (zapewne odpowiedzialnym też za kontent na ich socialach), z wyglądu przypominającego trochę Alana Garnera z "Kac Vegas", który biega za Russellem z telefonem i nakręca różne "śmieszne" filmiki.

Tyle tylko że zauważyłam, że Russell jest niemal zawsze podmiotem tej komedii, a nie aktywnym aktorem, chłop sprawia wrażenie czasem skrępowanego i karnie oczekującego co reżyser skeczu wymyśli tym razem.

Nie wiem czy ustawione czy nie, ale to jest właśnie opus magnum tej konwencji xd. #f1

koralowiecc - Pisałam jakiś czas temu o pewnym śmieszku z Mercedesa (zapewne odpowied...
  • 5