Wpis z mikrobloga

@exystexys: do klubu? Samemu? Będziesz stać pod ścianą, będą się z ciebie śmiać ale nikt się nie odezwie ani nie podejdzie. Jak jeszcze nie masz myśli samobójczych a chcesz, to wyjście solo na kluby to dobry pomysł
@exystexys: prawdziwym
przegryw to by się w ogóle bał do klubu wejść bo nie może się odnaleźć w takich miejscach, a co dopiero zagadać i znaleźć tam jakaś dziewczynę
@exystexys:

na takim protector / heaven to nie bo tam karyny chady i ćpuny

na takim radio eska klubie co jest w centrum miasta to prędzej, bo studenciary i normalne laski czasem ale musisz wyłożyć coś kasy na zabawe

najszybciej na spelunie, najczęściej takie miejsce nie jest nawet sygnowane nazwą "klub" tylko jakiś bar z parkietem czy coś takiego, lokalne, popularne wśród małomiasteczkowej patologii
@Exit99: oczywiście, podjeżdżają na tęczowych jednorożcach, zasiadają, wręczają kwiat paproci i pytają czy zaszczycisz je rozmową