Wpis z mikrobloga

@sroka22: do tego za granicą przy kasach stoi non stop pracownik co może pomóc i zatwierdzić coś. U nas w tych pieprzonych sklepach pójdą na koniec sklepu robić coś innego i czekasz jak kretyn, żeby przeszedł chleb bo waga się mu nie zgadza albo alkohol zatwierdzić. A jeszcze, żeby wyjść z takiego Lidla musisz skanować paragon bo przecież polak ucieknie bez płacenia xD
  • 1
@sberatel: nie ale te w Polsce są #!$%@?. Chciałem zeskanować zgrzewkę wody, nie było osobnego kodu na zgrzewce - skasowałem butelkę i chciałem kliknąć na produkt i zmienić ilość na 6. Nie da się, no to zeskanuje 6 razy. Nie da się bo każdy poszczególny zakup mam odkładać na wagę (ciekawe jak tam normalne zakupy na tydzień zmieścić?). Usunąć nie mogę bo trzeba wzywać asystenta. Sram na taki biznes, przepchałem tą
@sroka22: też tak miałem ale teraz życie stało się prostsze bo już wiem i najpierw naciskam ilość sztuk, wprowadzam 6 i skanuję. Co do pracownika to w Lidlu i Cerrefour zawsze ktoś jest przy kasach. W biedrze nigdy.
  • 0
@sberatel: jak musisz się uczyć obsługi kas samoobsługowych to znaczy, że są #!$%@? zaprojektowane. Ja będąc kolejny raz w Polsce albo nie pójdę do Lidla. Jeśli w nim będę tak samo jak w Biedronce nie będę korzystać z kas samoobsługowych.