Wpis z mikrobloga

#samobojstwo #depresja Wszystko mi się posypało. Brak rodziny, brak znajomych, kiedyś byli ale żadni z nich przyjaciele, trzeba było samemu ciągnąć i proponować spotkania, bez tego nie ma odzewu od nikogo. Praca zdalna z wielką presją i ciągłym stresem i skończył się też paro letni związek. Nie mam nic, nikogo, nawet nie ma do kogo się odezwać poza kontaktem online z ludźmi z pracy, którzy i tak są z drugiego końca Polski. Została tylko samotność i brak celu w życiu. Nie wiem co robić, najchętniej chciało by się już ze sobą skończyć. Chociaż nawet nie wiem jakim sposobem można by to zrobić w miare szybko pewnie i najmniej boleśnie.
  • 3
  • Odpowiedz
@nix123: skupić się na sobie, byłem w podobnej sytuacji psychicznej parę lat temu i pomyślałem że albo się #!$%@? albo zacznę coś robić w wolnym czasie. Zainteresowałem giełdą, motosportem, astrofizyką, więcej czytałem, biegałem, jeździłem na rowerze, gotowałem, robiłem swoje wędliny. Jak sobie łeb zapchasz milionem rzeczy to nie masz czasu myśleć o głupotach.
Do tego jak znajomych potrzebujesz to nie ma lepszego sposobu na poznanie ich niż hobby, chyba że mieszkasz
  • Odpowiedz
Jak sobie łeb zapchasz milionem rzeczy to nie masz czasu myśleć o głupotach.


@levzor: To. Jak masz mnóstwo obowiązków to nie masz czasu na leżenie, patrzenie w ścianę i rozmyślanie nad sensem życia. Czy jest to świetne rozwiązanie? Raczej nie, ale cope w postaci robienia czegoś pozytywnego jest lepszą alternatywą niż nicnierobienie.
  • Odpowiedz