Wpis z mikrobloga

Ktoś z was sprzedawał w ostatnim roku #mieszkanie w duzym mieście wojewódzkim? Zastanawiam się ile czasu średnio moze to zająć. Po dwóch dniach już mam dość telefonów bo oprócz ogromnej liczby zainteresowanych (oględziny dopiero pod przyszłego tygodnia) to mlion telefonów od innych telemarketerow od siedmiu boleści.

Może macie jakieś przydatne rady dla sprzedającego?

#nieruchomosci
  • 10
@Tytanowy_Lucjan: Z właścicielem negocjacje są łatwiejsze niż z agencją, jak słyszę że nawet jest bez prowizji od kupującego to i tak wiem że cena jest wyższa o te kilka procent wynagrodzenia bo przecież sprzedający przerzuca koszt usługi na nabywcę i to jest tylko pozornie "bez prowizji". Dla mnie to minus i ja kompletnie ignoruję ogłoszenia agencji - prawdziwych czy fałszywych.
@PfefferWerfer: Ja się nienawidzę targować i dla mnie cena z ogłoszenia jest ostateczną, więc skoro nie płacę jeszcze haraczu dla pijawki to zajebiście. Oczywiście wiem, że jakby była to prawdziwa agencja to ja i tak zapłacę, ale przynajmniej wiem ile i bez kruczków.

Niestety ludzie ulegają tym parszywcom spamującym zimnymi telefonami, więc jak unikasz agencji to raczej masz mały wybór.
Co za różnica czy kupią od właściciela czy od agencji, która bierze prowizję od właściciela?


@Tytanowy_Lucjan: no taka, ze jak wlasciciel placi prowizje to on to sobie dolczy do kosztu nieruchomosci. Ja wole całosć zachować dla siebie a nie płącić tym agentom co w sumie nic nie robią.
@elena-mary: Jak szukasz w danym przedziale to widząc nie płacisz prowizji i tak jesteś dalej w swoim budżecie, a zawsze możesz negocjować już tylko w dół.

Polski rynek jest niestety opleciony mafią pośredników, więc znaleźć ofertę bez prowizji od kupującego to i tak wygryw. Mnie by to zachęciło.

A nie ma chyba innego sposobu na zablokowanie tych trutni niż udawanie agencji i informowanie normalnych kupców o swoim tricku jakby się pytali.
@Tytanowy_Lucjan: Niestety najczęściej ludzie ulegają telemarketerskim naganiaczom z dobrą gadaną, ale przy tym z dobrą wyje*ką + większość tych pseudo-agentur myśli tylko o opie*doleniu byle czego i byle komu. Wina braku regulacji prawnych tego zawodu - wystarczy JDG i ot, jesteś agentem. Są oczywiście w tym kraju agencje, które nie wrzucą Cię na minę i poziom obsługi jest wysoki, jednak warto zrobić dobry research. Jak dla mnie WWA pod tym względem
@SkwarkiSkwark: Jak ma wyjść taniej z prowizją? Jakim cudem? Przecież skądś te pijawy muszą pociągnąć i odbije się to na wartości nieruchomości. A w ogóle legalność brania kasy od obu stron jest kuroizum, bo zachodzi tu ewidentny konflikt interesów. Albo mafia pracuje dla sprzedającego i chce największej ceny albo dla kupującego i dąży do jej obniżenia.