Wpis z mikrobloga

Tak mnie naszło przemyślenie... po kilku latach przerwy wróciłem do tematu kupna motocykla, więc znowu przeglądam filmy, artykuły itd. (również wykop) z poradami typu "co kupić?". No i wszystko teraz z perspektywy czasu jakieś takie inne się zrobiło.... 10 lat temu jak kupowałem pierwszy motocykl to rynek używek nie był aż tak nasycony jak teraz i w rozsądnym budżecie nie bardzo było w czym przebierać, więc siłą rzeczy polecane modele na początek sprowadzały się do popularnych 500'tek i kilku modeli 600. Z jednej strony było gorzej niż teraz, jednak z drugiej trochę rozsądniej z uwagi na głos rozwagi płynący z forów czy grup motocyklowych. Motocykle sportowe, ciężkie czy z innych powodów uważane za trudne do ogarnięcia były zwyczajnie odradzane i traktowane jako zły pomysł dla mało doświadczonych osób. Kategoria A2 dopiero wchodziła w życie, więc pojemności typu 300-400 cm były raczej rzadkością na rynku.

A teraz? Obecnie niby mamy dostępne to, czego wtedy brakowało - czyli motocykle małe, lekkie i o niezbyt dużej mocy. Nawet jak ktoś chce 125cm3 to już to jakoś to wygląda, dając jednocześnie przyjemność z jazdy. Tylko co robi motocyklowy mainstream?

Jakiś gość się tutaj ostatnio pytał czy 125 cm3 będzie ok na pierwsze moto, bo NIGDY nie jeździł, to mu wiele osób mówi, że będzie mu mało?! Również jakimś dziwnym trafem po latach modele typu fazer, sv jakby straciły na werwie (może z wiekiem konie mechaniczne wietrzeją?) bo nagle tego rodzaju maszyny, które robią 100km/h poniżej 4s, wg wielu stały się jak najbardziej do ogarnięcia dla początkującego motocyklisty. Serio?! Ogólnie odnoszę wrażenie, że niektórzy kompletnie zapomnieli o czymś takim jak motocykle na kat. A2.

Do brzegu. Pewnie ktoś tam się ze mną zaraz nie zgodzi, ale moim skromnym zdaniem kat. A2 wcale nie jest takim złym wynalazkiem, bo dała nam tyle dobrego, że dzięki niej producenci musieli dopasować się i zaoferować w końcu nowe i jednocześnie ciekawe pojemności rzędu 300-500 cm3 na rynek. Tymczasem rynek (czyt. początkujący motocykliści) korzystać z tego za bardzo nie chcą. Rozumiem, że są różne opinie na ten temat, ale wg mnie początkujący motocyklista powinien mieć naprawdę lekki motocykl i taki, który wymusi na nim doskonalenie techniki jazdy, swoim ewentualnym brakiem mocy na prostej. Sam osobiście, pomimo, że doświadczenie jakieś tam mam, to poważnie się zastanawiam czy te 600 cm3 jest mi tak serio do szczęścia potrzebne? #motocykle
  • 10
  • Odpowiedz
@hornat89:

wg wielu stały się jak najbardziej do ogarnięcia dla początkującego motocyklisty.

Bo wg nich jak "nie odkręcasz" to jest spoko. Kij z tym, że nauka jazdy, która na czymś lekkim na A2 zajęłaby rok czy dwa, tam potrwa parę lat, albo i nigdy się dobrze nie nauczą.

Z jednej strony było gorzej niż teraz, jednak z drugiej trochę rozsądniej z uwagi na głos rozwagi płynący z forów czy grup motocyklowych
  • Odpowiedz
@hornat89: zastanawiałem się nad moto 15 lat temu i odradzali mi 250. Mówili, że 500 na start spoko. Moim zdaniem 500-600 na start nie jest takie złe. Uczysz się na tym i nie jest to kompletny diabeł jeśli nie wchodzisz ostro na obroty i nie musisz tego robić. Mimo to na kupiłem 300 niecałe 3 lata temu i jestem w #!$%@? zadowolony, że taką decyzję podjąłem. Odkryłem szybko tor i jest
  • Odpowiedz
@hornat89 ja po dekadzie przerwy (wtedy to był krótki epizod na niezłym diable;)) mam teraz 500ccm, 0-70kmh bardzo zrywne. I tak już trzeci sezon i w sumie - póki nie zacznę robić dalekich tripów (brak czasu na najbliższe lata) to chyba przy tych 500ccm zostanę.
  • Odpowiedz
@hornat89: a ja bym powiedział że od pojemności nie zależy wszystko. Ja sobie na pierwsze "pełne" moto (po 125) wziąłem 900ccm i jest super - ale to jest spokojny silnik. Tzn. pokazuje pazura gdy kręcę manetką do końca, ale poza tym przyjemnie sobie mruczy, silnik niskoobrotowy. Więc IMO bardziej chodzi o charakterystykę niż gołą pojemność, bo i litrowy cruiser nie byłby zły na pierwszą maszynę (o ile ktoś ma olej w
  • Odpowiedz
@hornat89: Wszystko zależy od tego, czy masz sprecyzowane wymagania, oraz jaki wpływ ma na Ciebie na przykład otoczenie. Jedni mają znajomych, co powiedzą "Bier lytra, starczy ci na dłużej, opanujesz, kuuuurwa!" a inni powiedzą wpływając na decyzję "Jak cię stać, weź coś 300, później kupisz 500, a kolejny sezon możesz przywitać 600 + bo już będziesz wiedział, jaki typ motocykla jest Ci potrzebny". Ja od 125 jeździłem w dwie osoby, tereny
  • Odpowiedz
  • 0
"Jak cię stać, weź coś 300, później kupisz 500, a kolejny sezon możesz przywitać 600 + bo już będziesz wiedział, jaki typ motocykla jest Ci potrzebny"


@Zielony34: wiadomo, nie każdego stać na każdy motocykl i wymianę maszyny co sezon ale tak by było najlepiej - tj. zbierać doświadczenie od małych pojemności. Potem jak już się wie jakie ma się oczekiwania, to jazda jest przyjemniejsza i bezpieczniejsza. Ogólne rady typu "jak nie
  • Odpowiedz
latach modele typu fazer, sv jakby straciły na werwie (może z wiekiem konie mechaniczne wietrzeją?) bo nagle tego rodzaju maszyny, które robią 100km/h poniżej 4s, wg wielu stały się jak najbardziej do ogarnięcia dla początkującego motocyklisty. Serio?! Ogólnie odnoszę wrażenie, że niektórzy kompletnie zapomnieli o czymś takim jak motocykle na kat. A2.


@hornat89: ja zawsze doradzam zakup takiego motocykla jaki ci się podoba.
Uwielbiam to śmieszne gadanie że początkujący motocyklista nie
  • Odpowiedz