Wpis z mikrobloga

@Plp_: mój dziadek: tata poszedł do pracy 14lvl bo nic nie miał, dziadek mu podkradał. Dziadek mieszka w betonowym bunkrze. Wygląda jak obdartus. Drugiej żonie w spadku przepisał pół telewizora aby nie dostała jego majątku xD później jej zapłacił za rozwód, bo dowiedział się, że jak umrze pierwszy to nie dostanie wszystkiego po nim tata, którego zawsze wyzyskiwał i okradał.
Wywietrzniki zatkane, bo ciepło ucieka. Ściany grzybieją.
Wody w kiblu nie
  • Odpowiedz
@Mega_Smieszek: a wiedzą kto jest nadziany, bo albo babcia się tym chwali, albo wiedzą od np. różnego rodzaju opiekunów (którym też się babcia chwali). Ewentualnie wiadomo też, że może być to emerytura po mężu (jeden z większych absurdów) i np. jeżeli mąż był wojskowym, górnikiem itd. to 80% jego emerytury może być niezłym pieniądzem. Mieszkanie / dom kobita już ma, dzieci / wnuków mieć nie musi, to zwyczajnie nie ma na
  • Odpowiedz
@FrasierCrane: Ciekawe, czy tym, który "informuje" o nadzianej babci nie jest czasem ksiądz. Bo skąd ktoś miałby to wiedzieć? Ksiądz chodzi po kolędzie i ogląda dom/mieszkanie, księdzu babcia nigdy nie pożałuje w kopercie, księdzu wszystko powie na świętej spowiedzi i bez kłamstwa, bo to jakby Bogu mówić. Nie zdziwiłabym się, gdyby tak było. Pieniądze na koncie bankowym - o tym może donieść jakiś pracownik banku, ale pieniądze w wersalce?
  • Odpowiedz
@6182: dziadek skupił całe życie wokół majątku, jego celem było zbieranie szekli nieważne czy legalnie, czy niezbyt i od kogo.
Nie chce aby to przepadło. Z jednej strony nawet chce uwikłać tate w dzielenie opłat na pół z wywóz śmieci (xD) mimo, że tam nie mieszka od 30 lat, z drugiej jemu zależy aby to majontek nie przepadł więc i tak ojciec to dostanie pewnie.
Ma dwójkę dzieci, z tego drugie
  • Odpowiedz
@Cinoski:
Znajomek mówił, że jego teściowa (stara kobita) jest mega pisoiorem. Miała odłożone niby ponad 30 tys. Czyli w 3 lata straciła w wartości nabywczej 1/2-1/3, co jej wygarnął. Ona ma to w dupie, bo dostaje co roku 1000 zł 3-tki XDDDDDDDDDDD
Czaicie, kobita traci z 7000 zł rocznie na inflacji, a wychwala PIs za 1000 zł.
Jprddddd
  • Odpowiedz
  • 0
@Mega_Smieszek Właśnie w większości przypadków tak jest. Oszuści mają świadomość, że telefony stacjonarne mają obecnie głownie ludzie starsi i dzwonią z książki telefonicznej jak leci, obskakują dane osiedle czy miasto i za jakiś czas inny rejon. Nie zawsze dzwonią do bogatych ludzi.
  • Odpowiedz
@Nanuno: Dokładnie tak jest, te teorie o nieuczciwych pracownikach banku, zakładów pogrzebowych, czy szpitali, to grubymi nićmi szyte i niereprezentatywne dla oszustw. Oszuści potrafią poprowadzić rozmowę w taki sposób, by same osoby się wygadały co mają. Bez wdawania się w szczegóły wystarczy, że zadzwoni fejk policja i powie, że ktoś chce ją okraść.
- Kto by miał mnie okraść, przecież niczego nie mam.
- No, oszuści dostali cynk, że ma Pani
  • Odpowiedz