Wpis z mikrobloga

@m4tus:
Kupienie piwka w sklepie jest dość proste. Ja jak jakiś czas temu robiłem szponder duszony wiele godzin to miałem do tego hazy ipkę, ale jak w majówkę jadłem śląską z grilla to popijałem ją piastem. Oba połączenia były idealne, w sumie to drugie to nawet lepsze, bo w środku upalnego dnia z kumplami.
  • Odpowiedz
@lycaon_pictus: W-------ą mnie już tacy piwosze-neofici, co to k---a całe życie walili harnasie za 1,99 i inne tatry, a teraz nagle koneserzy piw kraftowych.

Pół biedy, jak ustawiasz się na p--o w plenerze. Teraz każdy monopolowy musi mieć w lodówkach jakieś ciachany palone, kormorany niskosłodzone i inne żywe bezglutenowe, nabierze sobie taki 6 różnych do siatki i zadowolony nie truje d--y. Ale nie daj boże kup sobie p--o jakiegoś większego browaru. Nie mówię to o obiektywnie hujowych harnasiach, żubrach czy innych tyskich, ale normalnych piwkach typu perła czy Łomża, co to przyjemnie obalić latem bez kontemplacji bukietu smakowego. Zaraz się zaczyna:

- hurrr durrr co ty pijesz, koncernowe siki, j---e tekturo, za tyle samo mogłeś mieć ekokraftowy CIEMNY PRZENICZNY LAGER PILS PALONY JASNY PEŁNY z BROWARU KOCZKODAN, mmm, pacz jakie to dobre, wyliżem jeszcze butelke po
  • Odpowiedz
Ja jak jakiś czas temu robiłem szponder duszony wiele godzin to miałem do tego hazy ipkę


@lycaon_pictus: jak tak można? Pić jakieś szczochy zamiast zamówić sobie jak cywilizowany człowiek American Wheat Lemondrop z browaru Godthaab prosto z Grenlandii...

  • Odpowiedz
@m4tus: No, ale mireczek z piwem ma racje. Normalnie nie w--------m się ludziom co piją, ale jak zwracasz uwagę na składniki, poświęcasz kilka godzin to fajnie to sparować z czymś dobrym. Jak najbardziej może być pils, ale coś jakościowego. To jednak coś innego niż walnąć sikacza po robocie.
  • Odpowiedz