Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #oszukujo #posrednicy

https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,29729142,kryzys-panie-jaki-kryzys-mieszkania-schodza-jak-cieple-buleczki.html

Moze naciagane ale ogolnie wszystko sie zgadza, paywall btw ale juz darmowa czesc kreuje obraz piątego koła u wozu, choć tak lubianego w polsce ze ofert bezposrednich na otodom jest ok 10%? Gdzie macie mozgi ludzie...?

Jak ktos ma dostep moze wrzucic wszystko.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

1/2
Jak złapać w sidła sprzedających mieszkania? Jak kombinować, by co miesiąc zarobić 60 tysięcy złotych na rękę?
Kryzys? Panie, jaki kryzys? Mieszkania schodzą jak ciepłe bułeczki. Być może stanął trochę rynek deweloperów, za to rynek wtórny ruszył jak złoto. Najlepsi są klienci z nożem na gardle, co nie mają na ratę kredytu. Nie będą się targowali o prowizję.

Spędziłem kilka dni na szkoleniach dla sprzedawców nieruchomości. Usłyszałem, jak świetnie zarabia się na mieszkaniach w Polsce. Dowiedziałem się, jak szminkuje się nieruchomość pod kupującego: jak ozdabiać mieszkanie masą bibelotów i kwiatków, przeganiać spod klatek meneli, unikać głośnych sąsiadów czy przejeżdżających pociągów. Jak wciskać kupującym najgorsze lokale hasłem: „Pan spojrzy, jaki świetny układ pokoi!". Wszystko po to, by klient uwierzył, że trafił do domu marzeń.

NIE
  • Odpowiedz
2/2
FEJK, CZYLI LEP I BLEF
Klienci kupujący mieszkanie też dzielą się na kilka typów. Numer jeden: napalony. Dzwoni i już, zaraz chce kupować, jutro podjeżdża z gotówką. Trzeba takiego trochę ostudzić: „Wie pan co, teraz to ja nie mogę, mam poumawiane spotkania, może na 18?".

– Gwarantuję wam, że ten, który się najbardziej wyrywa, najprędzej nie przyjdzie na spotkanie – opowiada Paweł.

Drugi
  • Odpowiedz