Wpis z mikrobloga

  • 547
@PorzeczkowySok zawsze jak z ojcem oglądałem jakiś film co mówiłem że mi się podoba to zasypiał na kluczowych scenach i potem gadał, że jakaś fabuła bez sensu bo nic nie rozumie xD

Z nim można było oglądać tylko filmy typu "Jak rozpętałem 2 wojnę" bo to w sumie zbiór krótkich śmiesznych scenek bez jakieś większej głównej fabuły xD
  • Odpowiedz
@PorzeczkowySok: czy zauważyliście, że starsze pokolenie które narzeka na to jak krótki "attention span" mają młodzi, jednocześnie nie potrafi skupić się na całym filmie jeśli nie ma 15minutowych reklam co 20 minut?

Nie oglądam filmu z rodzicami bo zwykle wygląda to tak: film zaczyna się > nagle im się przypomina i idą do kuchni jeść > wracają po 5 minutach > coś tam jeszcze gadają bo nie wkręcili się > w
  • Odpowiedz
@PorzeczkowySok: oglądanie filmów w grupie większej niż 2 osoby jest bezsensu. Wtedy się puszcza albo coś bardzo prostego albo film którzy wszyscy oglądali i go znają.
Chodzi o to aby pokomentować i się pośmiać a nie na spotkaniu towarzyskim siedzieć 2 godz w ciszy i oglądać
  • Odpowiedz
@PorzeczkowySok: Rozwiązuję problem.

- Oni gadają, bo spotkali się pogadać, pośmiać, pokomentować, zjeść, napić się
- Wy chcecie jak dzbany oglądać film w ciszy xD

I dotyczy to zarówno znajomych jak i rodziców
  • Odpowiedz
@Tommy__: brzmii jak oglądanie z moją dziewczyną. Włączam jej film a ona w telefon po 10 minutach i przegląda jakieś shortsy... Potem zdziwienie że nic nie rozumie :/
  • Odpowiedz
@PorzeczkowySok Wyleczyłem się z tego już. Często próbowałem innym pokazywać fajne filmy, puszczać fajne utwory. Niestety 99% ludzi nie ma żadnego określonego gustu muzycznego, filmowego i nie jest z tych którzy lubią pogadać o filmie po filmie. Ostatnio pokazałem znajomym film: "Źródło". Wzruszający, filozoficzny film z elementami niewyjaśnionymi. Daje do myślenia i pobudza do rozmowy. Laski ziewały i na końcu się jeszcze śmiały, że fikcja i nic nie zrozumiały. Jeden kumpel tylko
  • Odpowiedz