Wpis z mikrobloga

@djtartini1: No dobra, ale tak trochę ciężko o inną opcję. Wątpię byśmy mieli kilka tysięcy nauczycieli języka Polskiego którzy znają Ukraiński. Muszą się oni, po prostu, uczyć naszego języka normalnie, a przy tym mieć normalne zajęcia w swoim języku. My im tego nie damy rady zapewnić.
bardzo alarmujące i szkodliwe. Degradują się do obywateli drugiej kategorii.


@Nie-mam: może gdyby nasz MEN robił cokolwiek by wesprzeć szkoły w edukowaniu dzieci z Ukrainy, to te chętniej by się uczyły. W wielu szkołach to przecież wygląda tak, że są dzieci z Ukrainy, a w szkole nikt nie panimaje po ukraińsku ani rosyjsku. Żadnego programu nauczania, integracji nie przygotowano. No, ale czego się po Czarnku spodziewać?
Znowu nasze władze udają, że nie ma problemów a za kilka lat będziemy mieli w jednym państwie dwa całkowicie osobne społeczeństwa.


@kam966: Z drugiej zaś strony - nie będzie problemu z obsadzeniem niskopłatnych miejsc pracy, tak jak ma to teraz miejsce.
@Dr-Livingstone: Odpowiadając na pytanie wpływ na to mają rodzice. Bo niektórzy planują po konflikcie wrócić na Ukrainę więc nie zapisują ich do szkół polskich wychodząc z założenia że po co mają uczęszczać do dwóch szkół - niech skupią się na jednej.

Inni posyłają ich do szkół polskich licząc na to że lizną języka i dzięki temu zyskają. Ale problem jest taki że część z takich uczniów nie chce się uczyć języka
gdyby ktoś z mojej rodziny nie zajmował się integracją dzieci z Ukrainy, to pewnie pomyślałbym, że masz pojęcie o temacie w którym się wypowiadasz a nie jesteś botem z


@Nie-mam: gdybym nie miał nauczycieli w rodzinie, to pomyślałbym, że masz pojęcie w temacie, a nie jesteś zwykłym internetowym bajkopisarzem albo botem #pis.