Wpis z mikrobloga

@Bardzo_Wsciekla_Mebloscianka: Pomijając sequelową trylogię, to disneyowski kanon i tak jest całkiem przyjemny. IMO wolę takie postacie jak Andor, niż kolejnego jedi, których ostatnimi czasy jest aż nadto, pomimo czystki jedi po wojnie klonów. Przynajmniej pokazują, że "normalne" postacie też mają wpływ na losy galaktyki i nie potrzeba wcale mocy do tego.